Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Gdy życie staje się cierpieniem... Pomóżmy Antosiowi!

Antoni Plewiński
Zbiórka zakończona
Cel zbiórki:

Operacja bioderek w Paley European Institute

Zgłaszający zbiórkę: Fundacja Dorośli Dzieciom
Antoni Plewiński, 7 lat
Pawłów, świętokrzyskie
Dziecięce porażenie mózgowe czterokończynowe, padaczka
Rozpoczęcie: 28 Maja 2019
Zakończenie: 2 Września 2019

Rezultat zbiórki

18.11.2019 r:

Kochani!
Wczoraj dostaliśmy w końcu wypis ze szpitala! Choć od operacji minęła trzecia doba, a bóle nadal są silne, możemy opuścić szpitalne mury i pojechać do wynajmowanego mieszkania blisko kliniki. Musimy tu zostać jeszcze trochę, bo jak nastąpią powikłania, mamy kilka minut, by dotrzeć do specjalistów. Pozostają też badania kontrolne. 

To była bardzo ciężka operacja. Lekarze "naprawili" kości udowe, zrekonstruowali stawy biodrowe i miednicę po obu stronach. Przecięli też przywodziciele i wydłużyli ścięgna. Doktor Deszczyński powiedział: "Po Antosiu przejechał pociąg, a my jako lekarze po tym pociągu wszystko stworzyliśmy od nowa."

Antoni Plewiński

W Warszawie zostajemy na 2 tygodnie, później wracamy do domu i za kilka tygodni znów powrót do Warszawy na kontrolę.

Antosia operowali najlepsi lekarze, dzięki którym dzieci takie jak Antoś stają na nóżki! Ogromnie wierzymy, że i w tym przypadku tak będzie! 

Kochani, ta operacja, szansa dla Antosia była możliwa także dzięki Wam! 

Dziękujemy!

****************

Właśnie ruszyła druga zbiórka dla Antosia, tym razem na terapię komórkami macierzystymi.
Możesz pomóc tutaj: KLIK

Opis zbiórki

Gdy inne mamy tuliły swoje zdrowe maluszki, mój synek walczył o życie. Gdy radość malowała się na ich twarzach, ja wycierałam łzy w poduszkę… Liczne komplikacje w czasie porodu sprawiły, że Antoś jest bardzo chory. Nikt nie będzie w stanie sobie wyobrazić, jak cierpi, dopóki nie przyjdzie, nie zobaczy go, dopóki serce nie ściśnie żal i bezradność... Proszę, poznajcie historię Antosia, pomóżcie mojemu synkowi. Nie zasłużył, by tak cierpieć!

Dopiero skończył 4 latka. Jego krótkie życie wypełniło już tyle bólu, że wyczerpał już limit za kilka osób. Nadal jednak cierpi, a walka o jego zdrowie i życie nigdy się nie skończy. Choć ciąża przebiegała prawidłowo i przyszedł na świat o czasie, ciężka zamartwica i niewydolność oddechowa wydały wyrok na kolejne lata… Padaczka lekoopornam MPD, oczopląs, wada wzroku. Wiele długich tygodni w specjalistycznych ośrodkach, ale poprawa niewielka. Antek nadal nie siedzi samodzielnie, nie raczkuje, nie chodzi. Jest całkowicie zależny ode mnie i innych osób. Mimo wszystko mamy z nim kontakt! Choć jego dzieciństwo dalekie jest od wymarzonego, na przekór wszystkiemu jest wesoły, ma najpiękniejszy uśmiech na świecie!

Antoni Plewiński

Antoś jest pod kontrolą różnych specjalistów: neurologów, gastrologa, ortopedy, okulisty, fizjoterapeutów, stomatologa, alergologa, logopedów, pedagoga i psychologa. Mój cały świat kręci się wokół Antosia, moje życie to synek. Jak wygląda nasz typowy dzień? Wstajemy o 6:00 rano, piciem jedzenie. Już tu pojawiają się problemy, bo każdy kęs, każdy łyk to wyzwanie. Antoś może się zachłysnąć, a wtedy tragedia gotowa… Potem pierwszy lek, chwila przerwy i kolejny. Następnie ćwiczymy, bo rehabilitacja jest niezbędna. Synek niestety bardzo tego nie lubi, często płacze… Znowu jedzenie, znowu strach. o 10:00 kolejny lek i pionizowanie — musi być dwa razy codziennie, przynajmniej po godzinę. Mamy chwilkę na zabawę i czas na kolejny lek. Potem zmaganie z obiadem, chwila oddechu i kolejne pionizowanie. O 18:00 znowu leki, przygotowanie do snu, ćwiczenia, kolacja z trudnościami… To wtedy, gdy nie mamy wizyt u specjalistów. Mija dzień za dniem, każdy tak samo trudny. Matka jest w stanie znieść wiele…

Chociaż czasami miewam dni słabości, uśmiech Antosia daje mi siłę do dalszej walki. Gdy wydaje się, że zaczyna być troszkę lepiej, los pokazuje, jak bardzo jest okrutny. Jak wtedy, gdy w nasze życie wkroczyła sepsa, chcąc znów zabrać życie mojemu dziecku! Pamiętał słowa lekarzy: “Proszę się modlić, teraz już wszystko w rękach Boga”. Bóg wysłuchał modlitw! Antoś powoli wracał…

Nasze życie nie jest usłane różami, choć to delikatnie powiedziane. Trudny poród, sepsa, ciężka operacja i koszmarny wypadek, zapalenie płuc, zły opis badań, mnóstwo komplikacji… to prawdziwa trauma. Okazało się też, że Antoś ma zwichnięte bioderko! Czy to koniec nieszczęść? Nic podobnego...

Antoni Plewiński

Kilka tygodni temu walczyliśmy z wirusem typu A. Wysoka gorączka, ciężkie bóle brzuszka. Lekarze po raz kolejny walczyli o życie mojego synka. Ja mogłam się tylko modlić, kolejny raz płacząc z bezsilności… Wyszliśmy jednak z tego, możemy walczyć dalej! Dzisiaj najważniejsze są bioderka — jedno zwichnięte, drugie grozi podwichnięciem. Nie wyobrażam sobie nawet tego bólu...

Po długich poszukiwaniach udało nam się skonsultować z doktorem Drorem Paley. Podjął decyzję o rekonstrukcji! Często zastanawiam się, co by było, gdyby Antoś chodził, siedział, mówił… Czy doczekam takiego dnia? Robię wszystko, by tak się stało. Synek przechodzi trudną terapię komórkami macierzystymi, które mają powstrzymać ataki padaczki. Było ich nawet 40 dziennie, a jeszcze więcej w nocy… Dzięki wielu ludziom o dobrych sercach terapia jest możliwa. Naszym celem jest teraz operacja bioderek. Tylko wtedy Antek ma szansę usiąść, stanąć na własnych nóżkach! Niestety, koszt operacji jest gigantyczny. Mamy czas do września, ale już w lipcu musimy zapłacić zaliczkę…

Antoni Plewiński

Ciągle mam przed oczami widok lekarzy reanimujących synka, przychodzi do mnie w koszmarach. Tak bardzo chciałabym jego cierpienie wziąć na siebie, ale tak się nie da. Leczenie Antka jest bardzo kosztowne, nie stać mnie na operację bioderek… terapia komórkami, leczenie, rehabilitacja — to wszystko jest bardzo drogie, nie mam szans odłożyć nawet złotówki. Dlatego zwracam się z prośbą o wsparcie i modlitwę za mojego bohatera. Walka trwa, ale my się nie poddamy. Proszę, pomóżcie Antosiowi…

Mama


********

Poznaj bliżej Antosia i jego mamę. Zobacz:

KLIK

Antoni Plewiński


KLIK

Antoni Plewiński




Ta zbiórka jest już zakończona. Dalej możesz wspierać Potrzebującego.

Pomóż mi nagłośnić zbiórkę

Baner na stronę

Obserwuj ważne zbiórki