Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Pomóżmy Ani wyjść z ciszy

Ania Opieka
Zbiórka zakończona
Cel zbiórki:

zakup aparatów słuchowych

Zgłaszający zbiórkę: Fundacja "Potrafię Pomóc"
Ania Opieka, 9 lat
Wrocław, dolnośląskie
dysplazja nasadowo-kręgowa, niedosłuch
Rozpoczęcie: 31 Lipca 2018
Zakończenie: 31 Października 2018

Rezultat zbiórki

Chcieliśmy wszystkim podziękować za wsparcie dla naszej córki Ani!

Pierwszemu założenie aparatów towarzyszył najpiękniejszy uśmiech mojej córki i chodź przed nami długa droga do całkowitego zrozumienia świata dźwięków, Ania ma możliwości, a to dla rodzica najważniejsze. Dlatego wszystkim dziękuję za wsparcie naszej kruszynki!

Ania Opieka

Opis zbiórki

Ania to chodzący cud i nasza niespodzianka. Dziewczynka, która mimo swojej tak rzadkiej choroby, codziennych, długich godzin rehabilitacji cieszy się każdym dniem, a jej radość daje nam siłę do walki o każdy jej dzień.

Ania Opieka

O tym, że Ania przyjdzie na świat, dowiedziałam się, będąc już w 10 tygodniu ciąży. To była jedna z najpiękniejszych niespodzianek, jakie mogłam sobie wymarzyć. Mieliśmy już synka, więc narodziny kolejnego dziecka miały sprawić, że będziemy w komplecie. Mimo choroby Ani dokładnie tak jest. Jest oczkiem w głowie, adresatem naszej ogromnej miłości, bez której nie mielibyśmy szans, by walczyć z przeciwnościami losu.

W 12 tygodniu ciąży zdecydowaliśmy się na badanie prenatalne. Nie skierował nas na nie lekarz. Sami chcieliśmy wiedzieć, czy dziecko, które noszę pod sercem, jest zdrowe. Już wtedy specjalista, który je przeprowadzał, podejrzewał, że córeczka może urodzić się z zespołem Downa. Z takim nastawieniem mijały kolejne tygodnie ciąży, a my czekaliśmy na dzień, kiedy przywitamy Anię na świecie.

Ania Opieka

Gdy byłam w ciąży z Anią, córeczka była znakiem zapytania. Kiedy przeprowadzano badanie USG w 20 tygodniu ciąży, okazało się, że ma krótsze niż powinna nóżki i rączki. Cały czas żyliśmy podejrzeniami, nie mając pewności, z jakim obciążeniem urodzi się córeczka. Czekać trzeba było do dnia jej narodzin - wtedy poznaliśmy prawdę.

Nasza upragniona dziewczynka urodziła się z bardzo rzadką wadą genetyczną – dysplazją nasadowo-kręgową. W tamtym momencie nie wiedzieliśmy, co to może oznaczać, ale byliśmy pewni, że razem z Anią dzielnie będziemy walczyć o to, by każdy jej dzień był piękny. Tylko 1 na 100 000 dzieci z tą wadą rodzi się żywych. To najlepiej świadczy o tym, że Ania jest cudem i zaprzeczeniem statystyk.

Ania Opieka

Serce nam pękało, gdy swoje pierwsze miesiące życia musiała spędzać w szpitalu. Z dala od domu, brata. Gdy choruje jeden, tak mały i ważny członek rodziny, choruje ona cała. Ania od początku miała założoną sondę, ponieważ nie mogła być karmiona normalnie. Widok wszystkich rurek i wężyków sprawiał, że żal do losu, za to, na co nas skazał, był jeszcze większy. Tak bardzo chciałam jej pomóc, a nie mogłam zrobić nic. Całą nadzieję pokładaliśmy w rękach lekarzy, wierząc, że ich wiedza i doświadczenie pomogą Ani. Już w trzecim miesiącu życia przeszła pierwszą operację, gastrostomię. Do domu wróciła tylko na chwilę, bo już chwilę przed skończeniem roczku trzeba było operować rozszczep podniebienia.

Ania ma 5 lat i 70 centymetrów wzrostu. Nie może przejść zbyt długich odcinków drogi, szybko się męczy, dlatego musieliśmy kupić córeczce wózek inwalidzki. Choroba spowodowała, że Ania ma niedosłuch, chodzi do przedszkola integracyjnego i często mamy wrażenie, że dzieci rozumieją ją lepiej niż my, dorośli.

Ania nie do końca słyszy dźwięki otaczającego ją świata. Tak bardzo chciałabym, by mogła w końcu usłyszeć pełny dźwięk swojego imienia. To wszystko jest możliwe dzięki aparatom słuchowym. Do ich zakupu brakuje nam jeszcze ponad 5 tysięcy złotych. Dla niektórych to bardzo mało, dla nas - kwota nieosiągalna. Dlatego prosimy, pomóż Ani wyjść z ciszy, która towarzyszy jej od urodzenia.



Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Obserwuj ważne zbiórki