W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy
pliki cookies oraz podobne technologie
(własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji.
Czytaj więcej
>
Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej
Polityce prywatności.
Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.
Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem),
bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty.
Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.
Rozpoczęcie:
29 Kwietnia 2016
Zakończenie:
13 Maja 2016
Miałem nie widzieć, a widzę. Za mało i z dnia na dzień coraz mniej. Boję się, że któregoś dnia obudzę się i zostaną mi tylko wspomnienia. Czuję jak mój świat kurczy się wraz z polem widzenia. Do tej pory byłem samodzielny a teraz gdy kładę się spać boję się, że nastąpi ten pierwszy ślepy dzień, a po nim przyjdą następne.
30% – tyle widzę obecnie w porównaniu ze zdrową osobą. Podobno talent to 30% szans na sukces, tylko że nad moim głosem mogę pracować, a wzrok tracę bez względu na to, co robię. Moje oczy od początku zawodziły. Jaskra i bardzo rzadka aniridia – brak tęczówek. Szybka decyzja, błyskawicznie wykonana operacja przeciwjaskrowa w moskiewskiej klinice. Całe szczęście, bo dzięki temu jeszcze widzę.
Wszczepiono mi sztuczne soczewki. Od początku prawe oko było słabsze. Decyzja o zastosowaniu implantu okazała się dla mnie tragiczna. Po operacji nastąpił silny krwotok, wskutek czego bezpowrotnie utraciłem wzrok w tym oku. Czasami mam wrażenie, że moje oczy służą jedynie do płaczu. Gdy miałem 9 lat zmarła moja mama a 6 lat później ojciec. To był ciężki czas, zwłaszcza dla niepełnosprawnego dziecka z kompleksami.
To rodzicom zawdzięczam to, co mam dzisiaj najcenniejszego – pasję do muzyki. Oni pomogli mi odkryć tę najwspanialszą dla mnie drogę w życiu. Potem umarli, a ja zostałem sam z siostrami, które przejęły opiekę nade mną, pomogły mi wystartować i nawigują ten mój lot do dzisiaj. O nie też boję się każdego dnia, bo czy ślepy brat to ten sam brat co wcześniej? Jak otoczenie zareaguje na moją niepełnosprawność? Może lepiej nie rozmawiać przy mnie o wystroju mieszkania, nowym samochodzie, pogodzie, żeby ustrzec się niezręczności. Nie chcę, by przyszedł ten dzień, kiedy ludzie zaczną się zastanawiać nad tym w jaki sposób się ze mną komunikować. Kiedy stracę wzrok wiem że zacznę tesknić do świata, który znam a który się dla mnie zamknie. Nie zrobie sobie jedzenia, nie przeczytam gazety. To jeszcze jest do zniesienia, ale co z odczytywaniem emocji, gdy wyjdę na scenę. Jeśli będę miał w ogóle siły i wyjdę.
Gdy staję przed publicznością, i śpiewam nie zamykam już oczu. Stałem się zachłanny na oglądanie świata, który niebawem może stać się czarny.
Mój śpiew traktuję jako ring, na którym mogę zmierzyć się i wygrać z moimi słabościami. Pomimo tak poważnej wady, częstych wizyt u specjalistów i pobytów w szpitalach ani na moment nie zrezygnowałem z nauki w szkole i pracy nad sobą. Jestem absolwentem Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie, gdzie rozwijałem swój talent i jednocześnie największą pasję – śpiew operowy. Z wadą żyje odkąd, pamiętam i pewnie w małej części oswajamy siebie nawzajem, jednak teraz stanąłem w obliczu całkowitej utraty wzroku.
Śpiewam coraz lepiej i ludzie przychodzą, by mnie słuchać. Widzę coraz gorzej i ja tych ludzi nie będę mógł zobaczyć? Jedyne oko, którym widzę, wymaga skomplikowanego leczenia. Leki przestają działać i ciśnienie jest bardzo wysokie. Konieczna jest operacja przeciwjaskrowa, bez której stracę wzrok.
Ze względu na niezwykle rzadkie schorzenie i tym samym duże ryzyko niepowodzenia leczenia operacyjnego, lekarze w Polsce obawiają się podjąć takiej operacji. Dlatego też konieczne jest leczenie za granicą. Lekarze z kliniki w Homburgu, dają mi szansę na uratowanie mojego jedynego oka. Muzyka daje mi poczucie wartości i szczęścia, którego brakowało przez całe moje życie i bardzo bym chciał widzieć te emocje na twarzach ludzi, którzy przychodzą na moje koncerty.
–––––––––––––––––––––––––––––
W związku ze zmianą w kosztorysie leczenia Pana Artura, aktualizujemy kwotę zbiórki.
Na Siepomaga.pl możesz być spokojny o bezpieczeństwo swoich darowizn. Zbiórki weryfikowane są trzyetapowo i publikowane z pełną odpowiedzialnością. Dlatego zaskoczeniem może być dla Ciebie, że uruchamiamy akcje pomocowe nawet w 24 godziny od otrzymania dokumentów. Pozwala nam na to dziesięcioletnie doświadczenie oraz wypracowane przez nas procedury.
Etap 1
odbywa się na poziomie fundacji, do której przynależy osoba Potrzebująca.
Jeśli Podopieczny należy do Fundacji Siepomaga – fundacja jest w posiadaniu dokumentów potwierdzających dane osobowe oraz historię choroby osoby zgłaszanej. Jeśli natomiast Podopieczny należy do innej Organizacji Pozarządowej - fundacja partnerska ma obowiązek zweryfikowania zgłoszenia Potrzebującego. Akceptacja zgłoszenia jest jednoznaczna z posiadaniem przez organizację niezbędnych dokumentów weryfikujących.
Etap 2
to ustalenie kwoty i celu zbiórki.
W celu ustalenia celu oraz kwoty zbiórki weryfikowane są dokumenty kwalifikujące do leczenia bądź zakupu sprzętu medycznego, np.: faktura pro forma, kwalifikacja do leczenia, faktury za rehabilitację na ustalony okres poprzedzający zbiórkę itp.
Etap 3
– rozmowa.
W razie konieczności Redaktor Siepomaga.pl kontaktuje się z osobą Potrzebującą, bądź jej opiekunem, przed publikacją zbiórki. Rozmowa ma na celu opisanie zmagań osoby Potrzebującej z chorobą. Jest jednak również świetnym momentem na zweryfikowanie potrzeb czy rozwianie ewentualnych wątpliwości.