Bronek samodzielnie nie siedzi, nie chodzi, nie mówi i ma duże kłopoty z poruszaniem rękami: znaczna niezborność ruchów i bardzo ograniczona możliwość manipulacji.
Z powodu wzmożonego napięcia spastycznego Bronek wymaga asekuracji w czasie ubierania, rozbierania, karmienia i kąpania. Dodatkowo ma zaburzoną motorykę oczu i obniżoną ostrość widzenia. Bronek jednak bardzo dużo rozumie i okazuje (reakcjami niewerbalnymi) dużą potrzebę przekazywania myśli.
Dwa lata temu wspólnie ze swoim terapeutą napisał książkę, korzystając z alternatywnych metod komunikacji. Praca nad opowiadaniami trwała cały rok i polegała na tym, że korzystając z systemu obrazkowego oraz liter, powoli powstawały zdania, które zostały przelane na papier. Obrazki zostały wykonane farbami z pomocą terapeuty - spastyczność rąk nie pozwala bowiem Bronkowi na samodzielne trzymanie przyborów plastycznych i wykonywanie precyzyjnych ruchów. O wyborze postaci i kolorach Bronek decydował samodzielnie.
Rodzice chłopca w niezwykły sposób wspierają go w codziennej walce o większą sprawność. Przez kilkanaście lat robili wszystko, aby rehabilitacja przywróciła zdrowie ich dziecku. Niestety, rok temu sytuacja rodziny uległa znacznemu pogorszeniu. Tata Bronka zachorował. Jest po dwóch udarach i sam wymaga stałej rehabilitacji. W tym trudnym położeniu najbardziej obciążona jest mama chłopca, która cały swój czas poświęca na opiekę nad synem i mężem.
Kiedyś było łatwiej. Bronek był drobny, lekki i nadzieja na przezwyciężenie choroby większa. Dzisiaj Bronek waży 53 kg i ma silną spastykę. Jego mama kilkanaście razy dziennie musi go podnosić, przewijać, przebierać, przenosić do samochodu, aby pojechać na zajęcia szkolne lub rehabilitację. Znajduje w sobie nadludzkie siły, ale jak długo jeszcze? Mąż też nie jest w pełni samodzielny i w wielu codziennych czynnościach wymaga wsparcia.
Wokół Bronka i jego rodziny jest wielu dobrych ludzi. Niestety, mimo tego wsparcia, nie są oni w stanie rozwiązać wszystkich problemów, zwłaszcza tych, związanych z finansami (żadne z rodziców nie może pracować). Zwracamy się z prośbą o wsparcie finansowe rodziny Bronka. Otrzymane pieniądze przeznaczone będą na dojazdy na zajęcia rehabilitacyjne, niezbędne środki higieniczne oraz pomoce rehabilitacyjne. Kwota, która pomoże w najbliższym roku zrealizować te plany, to 10 000 złotych.
Poniżej prezentujemy wybrane fragmenty opowiadań Bronka.
"Opowiadania jesienne"
Spotkanie
Dawno, dawno temu, w domku nad rzeką mieszkał mały chłopiec. Miał na imię Mateusz. Z Mateuszem mieszkał pies Saba, bardzo się kochali. Chłopiec nie miał mamy ani taty, ale miał przyjaciół, chłopca Bronka i dziewczynkę Olę. Nie chodzili do szkoły ani do pracy. Bardzo hałasowali i śmiali się. Spędzali czas słuchając muzyki, oglądając i bawiąc się.
Układanki
Była sobie osa. Miała na imię Żaneta. Lubiła spać i latać na spacery. Jej ulubionym daniem były pomidory z grochem. Lubiła też parówki i żółty ser. Osa Żaneta była wesoła, uwielbiała układać układanki. Była w tym najlepsza. Żaneta wzięła udział w turnieju dla mistrzów układania. Zdobyła 8 miejsce. Była więc smutna i zła. Pocieszył ją truteń Piotruś i osa zrobiła się wesoła.