Tragiczny wypadek odebrał sprawność mojemu mężowi! Potrzebna pomoc w leczeniu i rehabilitacji

intensywna rehabilitacja - jedyna szansa na poprawę stanu Darka
Zakończenie: 6 Lutego 2023
Opis zbiórki
To miał być nasz wspólny rodzinny wyjazd na wieś, do siostry. Mieliśmy mieć w końcu czas na to, by po prostu być razem, bez codziennych obowiązków. Jednak tym razem życie napisało dla nas inny scenariusz… Spokój wakacyjnej sielanki przerwał tragiczny wypadek…
To był 4 lipca, upalna sobota. Dzień upłynął nam na zabawach z dziećmi w ogrodowym basenie. Wieczorem starsza córka uprosiła męża, żeby jeszcze razem popływali. To wtedy, podczas kąpieli, doszło do tragedii. Darek i Kaja wygłupiali się w basenie… W pewnym momencie córeczka zauważyła, że tatuś nie wynurzył się z wody. Przerażona, zaczęła krzyczeć i wzywać pomocy. Darek pływał nieprzytomny na dnie basenu… Wyciągnęliśmy go z wody. Nie kontaktował i nie oddychał…
Natychmiast przystąpiliśmy do reanimacji. Wszystko to działo się na oczach naszych dzieci – 9-letniej Kai i 6-letniej Ady. Toczyliśmy walkę o każdą sekundę. Czas się dla nas zatrzymał. Wszystko straciło sens. To były najgorsze chwile mojego życia…
Męża udało się uratować – Darek zaczął oddychać, wrócił do nas! Podczas zabaw w basenie upadł tak niefortunnie, że złamał kręgosłup szyjny w odcinku C5. W wyniku złamania i uszkodzenia rdzenia doszło do paraliżu czterokończynowego, niewydolności oddechowej i krążeniowej.
Darek jest kochającym mężem i wspaniałym ojcem… Jesteśmy małżeństwem od 11 lat. Przed wypadkiem prowadził jednoosobową działalność gospodarczą w zakresie usług ogólnobudowlanych… To złota rączka, zna się na wszystkim. Uwielbia życie i aktywność fizyczną, jest członkiem sportowego klubu bokserskiego. Każdą wolną chwilę spędzał z dziewczynkami, bawiąc się z nimi i ucząc ich sportowego ducha… Zabierał na basen, nauczył jazdy na rowerze, na rolkach… Miał milion planów na dalsze życie…
Darek jest przytomny, świadomy swojego obecnego stanu. Niestety nie jest w stanie samodzielnie oddychać… Jest podłączony do respiratora poprzez rurkę tracheostomijną. Paraliż rąk i nóg się utrzymuje.
Jedyną szansą, aby w jakikolwiek sposób pomóc mojemu mężowi, jest kosztowna rehabilitacja. To jedyna nadzieja, że stan Darka w jakikolwiek sposób się zmieni, że odzyska choć częściowo samodzielność… Mąż zakwalifikował się na turnus do Polskiego Centrum Rehabilitacji, ale szacowany koszt 26-dniowego pobytu to prawie 25 tysięcy złotych! Z uwagi na bardzo ciężki stan Darek będzie potrzebował co najmniej kilkumiesięcznej rehabilitacji.
Nigdy nie sądziłam, że spotka nas taka tragedia, że będziemy musieli prosić o pomoc… Nie mamy jednak wyjścia. Wciąż nie wierzę, że to zdarzyło się właśnie Darkowi…
Proszę, pomóż nam! Dziewczynki tak tęsknią za tatą… Wszyscy tak bardzo się boimy tego, co będzie dalej…
- Asia, żona Darka