Wyautować Autyzm

Zakończenie: 19 Sierpnia 2012
Opis zbiórki
Dawid przyszedł na świat 4,5 roku temu. Ma jeszcze brata Szymona, starszego o całe 3 minuty. Chłopcy urodzili się za wcześnie, zaraz po narodzinach konieczna była transfuzja krwi. Przez trzy pierwsze lata życia podejrzewano u nich hemofilię i zanik mięśni. Po wielu badaniach, które nie potwierdziły tych podejrzeń, lecz skutecznie nastraszyły, wydawało się, że najgorsze jest już za nimi. Wtedy padła kolejna szokująca diagnoza – autyzm.
Autyzm stwierdzono tylko u Dawida, Szymona choroba ominęła. Przez pierwsze półtora roku chłopcy rozwijali się świetnie, zwłaszcza Dawid, więc rodzice bardziej martwili się o Szymka. Dawid mówił już pierwsze słowa, takie jak: mama, tata, był ciekawy świata jak każde dziecko w tym wieku. - W wieku 18 miesięcy zauważyliśmy u niego dziwne zachowania, których wcześniej nie było. Przestał być zainteresowany tym co działo się wokół niego. "Uciekał" w swój świat na naszych oczach.- wspomina mama chłopca początki autyzmu.
Przez kolejne półtora roku rodzice jeździli od lekarza do lekarza, żeby dowiedzieć się, co dolega ich dziecku. Nie rozumieli, dlaczego zdrowy chłopiec nagle przestał mówić i nic zupełnie go nie interesowało. - Lekarze zarzucali nam, że jesteśmy nadopiekuńczy, że z tego wyrośnie, że stwarzamy sztuczne problemy. – mówi mama chłopców. Gdy okazało się, że to autyzm, rodzice od razu poddali synka intensywnej rehabilitacji logopedycznej, integracji sensorycznej, hipoterapii i dogoterapii. Od tego czasu Dawid zrobił bardzo duże postępy. Poprawił się kontakt wzrokowy, zaczyna mówić pierwsze wyrazy.
Dawid bardzo lubi książki, muzykę, jest bardzo inteligentny i spostrzegawczy. Uwielbia się uczyć, czego efekty widzą wszyscy dookoła. - Ta wielka radość z sukcesów synka miesza się z rozpaczą. Zdajemy sobie sprawę, że utrzymując się z jednej pensji (musiałam pozostać na urlopie wychowawczym) nie jesteśmy w stanie opłacić Dawidowi dalszej rehabilitacji. Synek jest na bardzo restrykcyjnej diecie (nie spożywa glutenu, laktozy i cukru), która ma wpływ na jego zachowanie. Wcześniej potrafił zbudzić się w nocy i do rana skakać po łóżku, teraz przesypia spokojnie całe noce.- przyznaje mama. Jednak koszty diety mogą przyprawić o zawrót głowy - np. kilogram cukru brzozowego kosztuje ok. 50zł!
To wszystko przekracza możliwości finansowe rodziny. Szybka reakcja terapeutyczna daje Dawidowi ogromne szanse na zahamowanie choroby. Już teraz widać postępy, a chłopiec jest w stanie osiągnąć dużo więcej. Największym problemem są duże nakłady finansowe. - Chcielibyśmy dzięki Państwa hojności, móc opłacić 2-miesięczną terapię (2 500 złotych). Jesteśmy pewni, że w połączeniu z naszą wolą walki, przyniesie to efekt w postaci powrotu do zdrowia naszego synka.