Pod wiatr, ale zawsze do przodu!

zakup trójkołowego roweru rehabilitacyjnego z oprzyrządowaniem
Zakończenie: 20 Lipca 2016
Opis zbiórki
Damian ma 16 lat, zapał do życia i wspierającą rodzinę, jednak los odebrał mu zdrowie. A właściwie nigdy mu go nie podarował. Chłopak przyszedł na świat z przepukliną oponowo-rdzeniową. Od urodzenia jest niepełnosprawny. A mogło być inaczej…
Kiedy był noworodkiem, przewieziono go do specjalistycznego szpitala w Warszawie dopiero w drugiej dobie po porodzie. W przypadku przepukliny oponowo-rdzeniowej to bardzo późno. Tak naprawdę każda godzina zwłoki działała na niekorzyść maluszka i zbliżała go do inwalidztwa… Kiedy w końcu trafił pod właściwą opiekę, wyciek płynu rdzeniowego był już zbyt duży. Lekarz powiedział, że gdyby wcześniej został dowieziony do kliniki, miałby znacznie większe szanse. Damian przeszedł szereg operacji, które wprawdzie nie uchroniły go od kalectwa, ale uratowały jego maleńkie życie.
Najpierw operacja na wewnętrzne wodogłowie, następnie tracheotomia. Jako maluszek przez rok nie mógł oddychać samodzielnie; czynił to za pomocą rurki tracheotomijnej. Przeszedł również operację kręgosłupa i nogi. Niestety, z powodu poważnego skrzywienia kręgosłupa i niedowładu kończyn dolnych, Damian skazany jest na wózek inwalidzki. Mimo to wytrwale ćwiczy, aby choć trochę poprawić sprawność swoich nóg. Rodzice kupili mu specjalne „łuski” usztywniające, a także pionizator. W domu Damian musi poruszać się na czworakach. Wszystko po to, żeby ćwiczyć słabnące coraz bardziej mięśnie. Żeby dać mu namiastkę samodzielności. Żeby choć trochę zbliżyć go do normalnego życia i nie przekreślać przyszłości.
Damian, pomimo bólu i ogromnej ilości ćwiczeń, jest pogodnym, niezwykle samodzielnym nastolatkiem, mającym liczne zainteresowania. Stara się nie zauważać swojej choroby i niepełnosprawności i żyć pełnią życia! Chodzi do normalnej szkoły, kształci się na technika-ekonomistę, jest ambitny i pracowity. Zgłasza się do konkursów wiedzy oraz zawodów sportowych, chociaż w przeciwieństwie do pozostałych zawodników, bierze w nich udział na wózku. Nie chce taryfy ulgowej. W codziennych trudach wspiera go młodsza siostra – Daria.
Damian próbuje być aktywny, jednak wózek nie zawsze mu na to pozwala. Chłopiec marzy o rowerze trójkołowym (z obejmą na łydki), który byłby wielkim ułatwieniem w przemieszczeniu się poza domem. Nastolatek mógłby nim jeździć po okolicy, spotykać się z przyjaciółmi, odwiedzać różne miejsca i dzięki temu nie rezygnować z aktywności ruchowej, która jest mu bardzo potrzebna. Taki rower to niezastąpiona forma rehabilitacji zwiększającej sprawność jego nóg, a także przyjemność i poczucie wolności. Sprzęt pozwoli Damianowi na aktywne uczestnictwo w życiu, zapewni mu także pełne bezpieczeństwo. Przede wszystkim uwolni go od przygnębiającego wózka i da namiastkę normalności.
Codzienność nastolatka daleka jest od codzienności jego zdrowych rówieśników, chociaż rodzice robią wszystko, żeby zminimalizować odczuwalność ograniczeń. Damian także stara się, aby choroba wpływała na jego życie w jak najmniejszym stopniu. Niestety, rodzina jest w bardzo trudnej sytuacji finansowej i nie może zrealizować marzenia Damiana, dlatego liczymy na Waszą pomoc. Spełnijmy jego największą fantazję i pokażmy, że warto być tak dzielnym jak on i walczyć z przeciwnościami losu!