Dwa razy amputowano mi nogę, teraz walczę o protezę

Proteza prawej nogi
Zakończenie: 1 Maja 2021
Opis zbiórki
Od pół roku żyje ze świadomością, że nogi nie odzyskam już nigdy... Był grudzień 2019 roku, w czasie prac związanych z czyszczeniem i konserwowaniem kombajnu zbożowego miałem wypadek, a dalej było tylko gorzej... Nie straciłem przytomności, wszystko doskonale pamiętam. Dźwięk miażdżonych kości, potworny ból, litry krwi dookoła. Jeszcze kilka chwil wcześniej byłem zwyczajnym, zdrowym człowiekiem w pracy. Wszystko to przepadło w ciągu kilkudziesięciu sekund...
Straciłem prawa nogę na wysokości poniżej kolana. Po przewiezieniu do szpitala okazało się, że brakuje 13 cm kości, stopy już w ogóle nie było. Kilka dni później wdało się zakażenie, czułem się coraz gorzej, pojawiła się sepsa. Żeby uratować moje życie, konieczna była druga amputacja, tym razem już powyżej kolana. Znowu stół operacyjny i znowu po przebudzeniu mniej mnie...
Od tego czasu minęło już sporo czasu. Czasami zastanawiam się, czy można to jakoś cofnąć, zmienić bieg wydarzeń, przeżyć ten dzień inaczej. Wtedy pewnie w ogóle byście się nie dowiedzieli o moim istnieniu i nie musiałbym pokazywać swoich zdjęć z odciętą nogą. Lubiłem ją, dzięki niej funkcjonowałem aktywnie. Bieganie na 10 km, pilnowanie bramki podczas meczów piłki halowej, a przede wszystkim wykonywanie zwyczajnych, codziennych czynności.
Dzisiaj nie jestem w stanie sam sobie przygotować posiłku. Nie daję też rady w łazience i przy ubieraniu. Wróciłem do rodzinnego domu i jak dziecko znowu jestem zdany na swoich rodziców. Przecież ja mam już 30 lat, chcę znowu być samodzielny, chodzić do pracy, spełniać swoje marzenia. Tu jednak pojawia się problem finansowy. Dwudziesty pierwszy wiek daje ogromne możliwości technologiczne i ucięcie nogi nie jest już końcem świata, jednak ta zaawansowana technologia to wydatek ponad moje możliwości….
Muszę pogodzić się z tym, że już zawsze będę niepełnosprawny, ale cały czas wierzę, w to, że na tyle, na ile to możliwe, mogę wieść życie, jak to sprzed wypadku. Potrzebuje protezy, która kosztuje na tyle dużo, że sam nie dam rady zebrać takiej kwoty nigdy. Głęboko wierzę jednak w to, że jeśli tylko mi pomożesz, realizacja tego marzenia jest na wyciągnięcie ręki. Nie jest łatwo prosić mi o pomoc, ale tylko tak mogę wrócić do życia sprzed wypadku.
Gracjan