Choroba odebrała sprawność. Wciąż jest nadzieja, pomocy!

Operacja rekonstrukcji stóp w Paley European Institute
Ends on: 20 October 2021
Fundraiser description
Ta choroba to wyrok na całe życie. Wykluczenie, niesprawność, kalectwo. Pytanie, które wciąż pojawia się w głowie “czy uda się znaleźć ratunek przed rosnącym cierpieniem?!”.
Uczucia, które towarzyszyły jego przyjściu na świat były niesamowitą mieszanką. Wzruszenie, ogromna miłość i świadomość, że przed nami fantastyczna przygoda. Chwilę później te uczucia jakby zniknęły zastąpione zupełnie innym zestawem. W naszych sercach pojawił się niepokój, zdziwienie, niedowierzanie… Z nóżkami Adasia coś było nie tak - to było widać na pierwszy rzut oka! W tym momencie nie byliśmy w stanie przewidzieć, co nas czeka, ale szybko poznaliśmy naszego przeciwnika, a później krok po kroku, zastępując naszemu maluszkowi nogi, na których sam powinien poznawać świat. Niestety, choroba skutecznie mu to uniemożliwiła. A nas skazała na obserwowanie cierpienia własnego maluszka. Nie ma większej tragedii dla rodziców niż bezradność wobec cierpienia…
Adaś zmaga się z obustronną hemimelią strzałkową - jego stopy są zniekształcone, zdeformowane, posiada trzy paluszki, które są krzywe i nachodzą na siebie. To powoduje, że mój synek nie jest w stanie utrzymać prawidłowej postawy i równowagi tak jak inne dzieci. To jak cios. Bezradność. Kolejne informacje o tym, że nikt nie jest w stanie nam pomóc powodowały, że nasza nadzieja malała i rosła. Ta emocjonalna huśtawka była wyczerpująca.
Mieliśmy tylko jeden cel - znaleźć specjalistów, którzy dadzą nam nadzieję na poprawę naszej sytuacji, potrzebowaliśmy słów otuchy, dobrych wiadomości. Informacji, że Adaś w przyszłości będzie mógł prawidłowo stanąć na własnych nogach, że kalectwo nie jest wyrokiem na zawsze.
Adaś przeszedł już dwie skomplikowane operacje. Ból i cierpienie po zabiegach były ogromne, ale wciąż powtarzaliśmy, że to dla jego dobra, że to daje szansę na późniejsze postępy. Niestety, już teraz wiemy, że to za mało. Adam wciąż nie jest w stanie utrzymać PRAWIDŁOWEJ równowagi, nie może skakać ani biegać. Nawet dłuższy spacer to dla niego ogromne cierpienie. Nie możemy dłużej na to patrzeć, nie możemy być bierni, kiedy płacz powodowany bólem kolejny raz rozdziera nam serca…
W naszej sytuacji znalazła się jedna, ostatnia szansa na ratunek. Po konsultacjach w Paley European Institute usłyszeliśmy, że Adaś ma szansę nie tylko prawidłowo stać na nóżkach, ale też chodzić i funkcjonować normalnie. Dla nas ta informacja, to jak Gwiazdka w środku roku. Po długim czasie wreszcie znaleźliśmy realną pomoc. Niestety, nasza radość trwała tylko chwilę. Moment później zobaczyliśmy, ile będzie nas kosztowała sprawność synka. Setki tysięcy złotych - właśnie tyle potrzebujemy, by Adaś miał jeszcze szansę na aktywne dzieciństwo, na ruch, który nie powoduje cierpienia. Mamy możliwość ratować Adama, ale tylko z Waszą pomocą! Twoje wsparcie to nasza nadzieja!
To trudne, bo stajemy przed ogromnym wyzwaniem. Wiemy, że nie możemy nic obiecać Adasiowi. Tak bardzo chcielibyśmy go zapewnić o tym, że operacja, która zmieni jego życie jest w zasięgu ręki. W tym przypadku nie ma nic pewnego - wszystko zależy od tego, czy uda nam się uzbierać tę ogromną kwotę. Razem z nami możesz sprawić, że dla naszej rodziny wydarzy się cud.
Dla nas rodziców to walka szczególna. Któż z nas nie chciałby mieć szansy na ratowanie własnego dziecka przed cierpieniem? Znasz kogoś, kto poddałby się bez walki?
____
Zbiórkę można wspierać biorąc udział w licytacjach prowadzonych na stronie:
Nowe Nóżki Adasia - Licytacje
____
Media o walce Adasia:
Adaś chce żyć jak inne dzieci. Potrzeba 400 tysięcy złotych
Orońsko. Rękodzieło dla Adasia na operację nóżek!
Adaś Węzigowski z Radomia potrzebuje pomocy. Kończy się czas na zebranie pieniędzy na operację