Your browser is out-of-date and some website features may not work properly.

We recommend updating your browser to the latest version.

On siepomaga.pl we use cookies and similar technologies (own and from third parties) for the purpose of, among others, the website proper performance, traffic analysis, matching fundraisers, or the Foundation website according to your preferences. Read more Detailed rules for the use of cookies and their types are described in our Privacy Policy .

You can define the preferences for storing and accessing cookies in your web browser settings at any time.

If you continue to use the siepomaga.pl portal (e.g. scroll the portal page, close messages, click on the elements located outside messages) without changing privacy-related browser settings, you automatically give us the consent to letting us and cooperating entities use cookies and similar technologies. You can withdraw your consent at any time by changing your browser settings.

Choroba zabrała mi wiele, ale nie zniszczyła marzeń. Pomocy!

Agnieszka Stępień
Fundraiser finished
Fundraiser goal:

Zakup wózka elektrycznego

Fundraiser organizer: Fundacja Siepomaga
Agnieszka Stępień, 41 years old
Warszawa, Wesoła, mazowieckie
Zespół Ehlersa Danlosa, niedowład czterokończynowy, wieloukładowa choroba tkanki łącznej
Starts on: 28 July 2020
Ends on: 30 September 2020

Fundraiser result

W tej sytuacji mogę powiedzieć tylko jedno, bo łzy wzruszenia odbierają mi głos... DZIĘKUJĘ! Za Wasze wsparcie, dobre serca i zrozumienie! 

Za to, że dzięki Wam znów mogę czuć się niezależna i odwiedzać miejsca, które uwielbiam! 

Agnieszka Stępień

Dzięki Wam znów czuję, że żyję! Mam nadzieję, że dobro, które mi podarowaliście, wróci!

Fundraiser description

Kiedy ktoś mnie pyta, kim jestem, zawsze odpowiadam, że człowiekiem pełnym pasji. Nigdy nie chciałam jednego: być definiowana przez pryzmat choroby. Niepełnosprawność stała się częścią mnie, częścią mojego życia, ale dolegliwości nie mogą powodować, że w oczach innych będę kimś innym.

Jestem niepełnosprawna, ale chcę się spełniać, planować... Chcę żyć!

Choruję na Zespół Ehlersa Danlosa. To choroba, która ogranicza możliwość ruchu, powoduje, że każdy najmniejszy uraz może stać się poważnym uszkodzeniem. Zmagam się ze stale postępującym zanikiem mięśni. Mam niewiele siły, bo moje kończyny nie podejmują współpracy z mózgiem, który próbuje zmusić i pobudzić mięśnie do ruchu. Rok temu stwierdzono u mnie niedowład czterokończynowy. To brutalny cios, bo miałam jeszcze cień nadziei, że ból nie zdominuje wszystkiego, że moje ciało jest jeszcze w stanie podjąć walkę.

Każdy mój dzień to walka o najmniejszy ruch! Walka z cierpieniem, które czasem powoduje, że w oczach pojawiają się łzy…  Czasem marzę tylko o jednym - normalnej rzeczywistości. Dla większości ludzi stanie na własnych nogach jest czymś zwyczajnym, dla mnie to jedynie odległym marzeniem. 

Każdy mój dzień to konieczność weryfikowania marzeń i cierpienie nie to fizyczne, to psychiczne - najgorsze. Świadomość tego, że jestem więźniem własnego ciała, że choroba jest wyrokiem, od którego nie przysługuje możliwość odwołania. Nikt nie pytał mnie o zgodę, nie miałam możliwości wyboru. Pozostało mi tylko jedno: walka o lepsze jutro i tworzenie rzeczywistości na moją miarę. Żyję trochę jak w bańce. Wszystko podporządkowane jest chorobie i temu, co pozostaje w zasięgu moich możliwości… 

Kilka lat temu udało mi się kupić elektryczny wózek inwalidzki. Byłam szalenie szczęśliwa, bo w końcu miałam wsparcie w codzienności. Niestety, codzienne użytkowanie w moim przypadku to ogromne obciążenie dla sprzętu. Tak samo, jak każdy chodzący regularnie zmienia buty, tak samo ja potrzebuję czasowych napraw i konserwacji wózka.j Jego ciągła naprawa generuje ogromne koszty… To dla mnie zbyt wiele, szczególnie, że oddając sprzęt do serwisu przez dłuższy lub krótszy okres pozostaję “uziemiona” w przypadkach podobnych do mojego nikt nie wydaje pojazdu zastępcznego. Bez wózka nie jestem w stanie zrobić nic. Sama też nie jestem w stanie dokonać zakupu nowego… Koszty przekraczają moje możliwości, kosztorys wózka, przyprawie mnie o zawrót głowy. Zdaję sobie jednak sprawę, że jeśli teraz się poddam, przegram!

Potrzebuję pomocy dobrych ludzi! Potrzebuję Waszych dobrych serc! Jeśli nie zdobędę nowego wózka z czasem utknę w domu skazana na wykluczenie. Nie jestem na to gotowa, na to nie można się przygotować. Chcę mieć nadzieję na to, że czeka mnie przyszłość!

Dla mnie nie ma drogi na skróty. Sama nie pokonam przeciwności, które postawiła przede mną choroba… Proszę, pomóż mi! Dla mnie to jedyna szansa na to, by marzenia były planami z odroczoną datą realizacji. Nowy wózek to dla mnie nowy początek. Dołączysz do mojej armii?

Agnieszka

This fundraiser is finished. You can support other People in need.

Follow important fundraisers