Your browser is out-of-date and some website features may not work properly.

We recommend updating your browser to the latest version.

On siepomaga.pl we use cookies and similar technologies (own and from third parties) for the purpose of, among others, the website proper performance, traffic analysis, matching fundraisers, or the Foundation website according to your preferences. Read more Detailed rules for the use of cookies and their types are described in our Privacy Policy .

You can define the preferences for storing and accessing cookies in your web browser settings at any time.

If you continue to use the siepomaga.pl portal (e.g. scroll the portal page, close messages, click on the elements located outside messages) without changing privacy-related browser settings, you automatically give us the consent to letting us and cooperating entities use cookies and similar technologies. You can withdraw your consent at any time by changing your browser settings.

Matka zaocznie skazana na podwójne dożywocie walczy o zdrowie swoich synów.

Tomasz i Sławomir Domasiewicz
Fundraiser finished
Fundraiser goal:

Dwuletnia rehabilitacja dla dwóch braci

Fundraiser started by: Fundacja Lepszy Los
Tomasz i Sławomir Domasiewicz, 25 years old
Ruda/Tarczyn, mazowieckie
Mózgowe porażenie dziecięce u dwóch braci
Starts on: 07 February 2018
Ends on: 01 December 2020

Fundraiser description

Nikt jej nie pytał o zdanie. Nikogo nie interesowało, czy będzie miała na to wszystko siły. Czy chce zostać superbohaterem o nadludzkich zdolnościach we własnym domu. Zwykle wystarcza 15, czasami 20, w ekstremalnych przypadkach 25 lat. Tyle czasu otrzymują statystyczni rodzice, żeby wychować samodzielne dziecko. Pani Małgorzata będzie opiekować się dwójką swoich dorosłych, niepełnosprawnych synów bezapelacyjnie i do samego końca. Swojego lub ich...

Tomasz i Sławomir Domasiewicz


Nie mam już siły. Czasami myślę, żeby pójść do stodoły i z tym skończyć... - mówi pani Małgorzata, ocierając dłonią łzę.

Ubieranie - karmienie - przewijanie. Ubieranie - karmienie - przewijanie. Trójkąt bermudzki, który pochłania ją każdego dnia. Od 35 lat, bo tyle w maju skończy Sławomir. Starszy z dwójki jej synów. Gdy po 15 latach urodził się Tomek, miała nadzieję, że w dorosłym życiu młodszy syn pomoże Sławkowi. Diagnoza lekarzy była brutalna, wyrok ten sam jak u brata - mózgowe porażenie dziecięce. A co za tym idzie, dożywotnia potrzeba wspierania we wszystkim. We wszystkim. Nawet w najprostszych czynnościach, jak poruszanie, jedzenie czy toaleta. Niczym małe dziecko. Tylko, że ani on, ani jego brat już dawno nie są maluchami. To dorośli faceci, o dorosłych rozmiarach i dorosłej wadze.

Chwila oddechu - pojęcie dla pani Małgorzaty równie abstrakcyjne jak lot na księżyc. Wykreśliła połączenie tych słów ze swojego słownika bo i tak od wielu lat nie było używane.

Kocha swoich synów nad życie i zawsze jest w pełnej gotowości, żeby poświęcić dla nich wszystko. Mimo tego, każdego dnia zastanawia się, jak wygląda życie ludzi, którzy wypuścili swoje dorosłe dzieci w świat. Ubieranie, karmienie, przewijanie to podstawowe składniki powietrza, którym musi oddychać.

Tomasz i Sławomir Domasiewicz
Mężczyźni w wieku jej synów często jeżdżą już swoimi samochodami, gdzie jednym z głównych kryteriów wyboru jest ilość koni mechanicznych pod maską. Sławek i Tomek też mają swoje cztery kółka. Z tą różnicą, że ich silnikiem, siłą napędową zdolną przemieścić pojazd z pasażerem może być tylko drugi człowiek. Najczęściej jest to ona, ale lampka przy wskaźniku paliwa u pani Małgorzaty już dawno świeci na czerwono. Kiedyś bardzo pomagał pan Jerzy, jej mąż i ojciec chłopaków. Obecnie, po dwóch zawałach, z niewydolnością nerek, cukrzycą i łuszczycą, sam wymaga opieki. Kilka lat wcześniej zmarła ich najstarsza córka.


Bracia są w stanie przejść samodzielnie kilka metrów w mieszkaniu. Sławek codziennie spędza pół godziny w pionizatorze. Na krótki spacer mogą wybrać się tylko o kulach, przy nieustannej asekuracji. Żeby utrzymać ten, i tak już mocno ograniczony, poziom sprawności, oboje potrzebują intensywnej i regularnej rehabilitacji. Kampanii - szeregu zorganizowanych działań, prowadzonych przez specjalistę i nakierowanych na osiągnięcie celu. Trzy lata temu podczas wakacji Tomek przeszedł taką ścieżkę pomocy, która przyniosła niesamowite efekty - mógł o własnych siłach przemieścić się z jednego pokoju do drugiego. Dla zdrowego człowieka to niewiele, dla Tomka - kamień milowy.

Tomasz i Sławomir Domasiewicz
Wtedy pani Małgorzacie udało się jeszcze opłacić zabiegi. Dzisiaj rodziny nie stać już na podjęcie takiego wyzwania i bracia odczuwają to na własnej skórze. Są słabsi, powoli gasną w oczach. Wieloletnia, intensywna rehabilitacja dwójki osób potrafi wykończyć każdy domowy budżet. Jest jednak niezbędna, konieczna, po prostu nie ma innego wyjścia. Sławek i Tomek już do końca swoich dni będą potrzebowali pomocy ze strony mamy i innych ludzi. Im będą sprawniejsi, tym ta pomoc będzie łatwiejsza. Musimy dać im szansę.

This fundraiser is finished. You can support other People in need.

Follow important fundraisers