Brak mi słów

Filipek Olszyna jest pogodnym, wrażliwym sześciolatkiem, u którego w drugim roku życia zdiagnozowano autyzm. Pomimo swojego zaburzenia, Filip bezustannie szuka  kontaktu z otoczeniem. Każdego dnia zmaga się ze swoimi ograniczeniami (m.in. nadpobudliwość, brak koncentracji, zaburzenia sensoryczne, brak konstruktywnej zabawy), które  uniemożliwiają mu funkcjonowanie w życiu społecznym.
 
Największą przeszkodą w kontakcie z innymi ludźmi jest dla Filipa brak mowy. Jednocześnie, jest duża szansa, że dzięki intensywnej terapii logopedycznej chłopiec zacznie mówić. Obecnie uczy się mówić metodą torowania głosek. Do niedawna był dzieckiem hałaśliwym - wydawał różne dźwięki, ale nie potrafił za ich pomocą nic przekazać. Od niedawna krzyk zmniejszył się, a w jego słowniku  pojawiło się kilka sylab, które wymawia jedynie na życzenie.
 
Specjalista pracujący z Filipem stwierdził, że istnieje duża szansa na wywołanie u niego mowy werbalnej. Aby to się udało, bardzo istotne są turnusy, na które musi jeździć minimum co 2 miesiące przez co najmniej rok. Rodzice chłopca mają świadomość, że jeżeli Filip nie zacznie mówić w najbliższym czasie, to szansa z każdym rokiem będzie malała. Obawiają się, że brak mowy  u ich syna może w przyszłości przyczyniać się do nasilenia jego frustracji, a nawet agresji.

W tym roku Filip powinien uczestniczyć jeszcze w 3 turnusach rehabilitacyjnych - łączny koszt wynosi 9.700 zł. Gdyby nie brak funduszy, a jednocześnie ogromna szansa na to, że dzięki terapii Filip zacznie mówić, nie prosilibyśmy Państwa o pomoc. Dzięki Waszemu wsparciu w przyszłości bliscy Filipa będą mogli komunikować się z nim za pomocą słów, a nie przy użyciu gestów i domysłów.