Szansa na chwilę beztroskiego dzieciństwa

spełnienie marzenia - zakup stołu bilardowego z nakładką do tenisa stołowego
Ends on: 04 May 2016
Fundraiser result
Kacper ma 12 lat i urodził się z rozszczepem kręgosłupa czyli przepukliną oponowo-rdzeniową. Od urodzenia jest rehabilitowany i jest bardzo dzielny, stara się żyć normalnie, jak jego rówieśnicy, pomimo ograniczeń, jakie stawia mu jego ciało.
Kacper marzył o posiadaniu stołu bilardowego z nakładką na tenisa stołowego.
Marzenie Kacpra spełniło się podczas Podróży Spełnionych Fantazji, kiedy odwiedziliśmy go w domu wraz z wolontariuszami z Kanady. Chłopiec spodziewał się wizyty, ale nie wiedział, że otrzyma od razu wymarzony stół. Niedługo przed nami przyjechała ekipa, która złożyła i wykalibrowała stół. Kacper jest po operacji prostowania stopy i ma nogę w gipsie, więc jeździ na wózku, ale świetnie sobie radzi. Ma wspaniałego starszego brata, który pomaga we wszystkim jemu i mamie. To ciepły, odpowiedzialny chłopak, który dopiero kończy gimnazjum.
Kacper z Olkiem otrzymali od jednego z wolontariuszy koszulki z podpisami kanadyjskiej reprezentacji w tenisie stołowym. Kacper również bardzo ucieszył się z koszulki z autografem KSU. Bardzo ucieszył się z CD i na naszą prośbę zaprezentował nam fragment koncertu. Olek wyjaśnił, że to death metal. Piotruś, młodszy brat, też ucieszył się z upominków. Z młodszym bratem układaliśmy puzzle, a pozostali chłopcy grali z Kacprem i Olkiem w bilard. Ależ Olek mu pomagał: podkładał rękę pod kij, żeby był stabilny, pokazywał, gdzie i jak uderzyć. Rewelacja. A Kacper chciał pokazać, że mimo wózka i niewygody daje radę sam.
Kacper chodzi do normalnej szkoły, uczy się jeździć konno, jeździć na specjalnych nartach, na rowerze trójkołowym. Jest bardzo aktywny. Do tego 2 razy w tygodniu ma rehabilitację w domu. Mama jest bardzo dumna ze wszystkich swoich chłopaków. Tata całe dnie pracuje, żeby mama mogła się zająć chłopcami. To była wspaniała wizyta i jesteśmy szczęśliwi, że z Waszą pomocą udało nam się wnieść radość w życie Kacpra. Dziękujemy z całego serca.
Fundraiser description
Kacperek urodził się 12 lat temu z ciężkim bagażem: rozszczepem kręgosłupa, przepukliną oponowo-rdzeniową i wodogłowiem. Od początku życia walczy ze skutkami swojej choroby, czyli niedowładem kończyn dolnych oraz pęcherzem neurogennym (musi być cewnikowany), co utrudnia mu przeżywanie beztroskiego dzieciństwa.
O chorobie swojego synka rodzice dowiedzieli się już dwa miesiące przed porodem. Diagnozie towarzyszył szok i niedowierzanie, ale zaraz potem bliscy postanowili dowiedzieć się, co dalej robić i jak pomóc maleństwu w walce o zdrowie. Byli przygotowani na przyjście Kacperka. Poród odbył się przez cesarskie cięcie, ale potem nie było już czasu, żeby spojrzeć na ukochane dzieciątko, żeby je przytulić, pogłaskać, potrzymać za malutką rączkę. Chłopczyk od razu trafił na stół operacyjny, bo trzeba mu było zamknąć przepuklinę na pleckach. W trzecim tygodniu życia konieczna była kolejna operacja, ponieważ pojawiły się objawy wodogłowia.
Od pierwszych dni życia Kacperek spotykał na swojej drodze całe tabuny lekarzy najróżniejszych specjalności i wiele razy wracał do szpitala. Lista specjalistów, których potrzebuje chłopiec ciągle wzrasta, a nieustanne konsultacje trwają do tej pory. Od pierwszego miesiąca, zaraz po wyjściu ze szpitala, rozpoczęła się intensywna rehabilitacja, a później także zajęcia z pedagogiem, psychologiem i logopedą. Wszystko po to, aby pomóc Kacperkowi w przezwyciężaniu trudności i uzyskaniu jak największej sprawności i samodzielności. Niestety, kiedy zaczął rosnąć, problemy z chodzeniem i utrzymaniem równowagi nasiliły się. I znowu operacja… Jak stwierdziła pani neurolog, fakt że rośnie nie jest jego sprzymierzeńcem. Dzięki trudnej rehabilitacji, Kacperek w domu i szkole chodzi o kulach. W dalsze trasy jeździ na wózku inwalidzkim.
W dzieciństwie Kacpra jest więcej bólu i smutku niż radości, więcej ograniczeń niż możliwości, więcej wymagającej pracy niż beztroskiej zabawy. Jego rozwój musi być stale wspomagany systematyczną rehabilitacją, wyjazdami na turnusy, zaopatrzeniem w sprzęt rehabilitacyjny, medyczny i ortopedyczny, a przede wszystkim – ogromem wysiłku każdego dnia. Wraz z wiekiem i wzrostem chłopca, pogarsza się u niego umiejętność trzymania moczu, zdolność chodzenia, oraz utrzymania równowagi, co w konsekwencji może doprowadzić do stałego poruszania się na wózku.
Mimo wielu kłód, które los rzuca Kacprowi pod nogi, pozostaje on pogodnym i otwartym dzieckiem. Nauka przychodzi mu z trudem, ale jest wytrwały, poświęca duża czasu, energii i systematycznie pracuje, by zdobyć dobre wyniki. Uwielbia chodzić do szkoły i zawierać nowe znajomości. Pomimo choroby, lubi w miarę swoich możliwości aktywnie spędzać czas. Jeździ na trójkołowym rowerze, uczęszcza na zajęcia na basenie z instruktorem, próbuje grać z braćmi w piłkę, podpierając się kulami. Ponieważ wiele aktywności i zabaw rówieśników jest poza jego zasięgiem, chłopiec wymarzył sobie stół bilardowy z nakładką do tenisa stołowego. Do tego nie są aż tak bardzo potrzebne sprawne i szybkie nogi. Kacper miałby wreszcie szansę być w czymś dobry, zapomnieć o swojej odmienności i niepełnosprawności, poczuć smak życia i sukcesu, a przede wszystkim – świetnie się bawić w towarzystwie braci i kolegów.
Dzięki Waszej pomocy możemy podarować Kacprowi nie tylko sam stół bilardowy, ale razem z nim szansę na zabawę dostosowaną do jego możliwości, na rozwijanie nowych umiejętności, które dodadzą wiary w siebie, szansę na namiastkę normalnego życia i normalnego dzieciństwa!