Bajka Hani

Ends on: 28 January 2014
Fundraiser result
Tego nikt się nie spodziewał. Operacja nie odbyła się w lutym 2014 - Hania została wykreślona z listy z powodu gronkowca w nosku. Gronkowiec bezobjawowy, a jednak tyle zamieszania wprowadził.
Według wielu lekarzy w Polsce, jak również pediatry niemieckiego i neuroortopedy niemieckiego taka bakteria nie powinna być powodem do tak radykalnych posunięć. Jednak szpital w Aschau ma swoje odrębne reguły. Otrzymaliśmy oficjalne pismo, z którego wynika że Klinika nie przyjmie Hani na oddział jeśli nie pozbędzie się gronkowca.
Rozpoczęła się walka z gronkowcem…. W sumie 4 miesiące siedzieliśmy w domu ciągle w gotowości do wyjazdu, ale w izolacji od ludzi, przede wszystkim od dzieci. Hania była bez aktywnej rehabilitacji, bez szans na pionizacje. Takie małe więzienie we własnych murach domu. Były święta, były różne uroczystości rodzinne a my ciągle w domu, w czterech ścianach w oczekiwaniu. Wychodziliśmy tylko do laboratorium na kolejne badania i na spacer. Nerwy puszczały, mieliśmy dość. Niektórzy z lekarzy mówią, ze gronkowca nie sposób się pozbyć, bo po prostu jest się jego nosicielem. W maju odebaliśmy kolejne wyniki z laboratorium. W końcu po 4 miesiącach udało się: czysty nos i gardło! Mail do Kliniki…. I dostaliśmy termin operacji.
Operacja odbyła się bez komplikacji. W maju zoperowali Haneczce jednocześnie obie nogi. Nie był konieczny przeszczep sztucznej skóry, straciła bardzo mało krwi, założyli 16 drutów w stopach. Zostały wycięte ścięgna, które powodowały rotacje stóp do środka i kości, które, można powiedzieć, przeszkadzały. Stopy już nigdy nie wrócą do poprzedniego stanu :)
Fundraiser description
2-letnia Hania to mała podróżniczka, bo jej leczenie wymaga wielu dalekich wyjazdów i długiego czekania w poczekalni. Czytamy wtedy bajki, ale nawet te bajki są dla zdrowych dzieci, bo w tej bajce się biega, a w tamtej wchodzi na drzewa.
Hania nie chodzi, nie potrafi nawet samodzielnie stanąć, bo w wyniku uszkodzenia rdzenia kręgowego urodziła się ze stopami końsko-szpotawymi, nie czuje nóg poniżej kolan. Przepuklina oponowo-rdzeniowa, która jest niestety nieuleczalną chorobą i wady towarzyszące powodują konieczność cewnikowania co kilka godzin. Codziennie widzimy uśmiechnięte dzieci, biegają po podwórkach, beztrosko bawią się w piaskownicy, jeżdżą na rowerkach, chodzą z psem na spacer. Ich rodzice nie muszą ciągle myśleć o tym, jakie to wielkie szczęście mieć zdrowe dziecko. Ja o tym myślę cały czas. Nasz świat z chorobą jest zupełnie inny. Jest to świat nieruchomy. Kiedy wszystkie dzieci biegną od stołu, Hania zostaje i nie rozumie tego, dlaczego jej nóżki nie potrafią biegać.
Hania jest już po dwóch operacjach stóp w kraju, które jednak nie przyniosły oczekiwanego efektu i upragnionego rezultatu - nie udało się, bo mimo ogromnego nakładu na rehabilitacje, stopy bardzo szybko wróciły do stanu sprzed operacji. Szukając dalej pomocy, po wielu konsultacjach w kraju i za granicą, zapadła decyzja - Dziecięca Klinika w Aschau w Niemczech, termin operacji szybko - luty 2014 - szybko, bo im szybciej tym lepiej dla dziecka.
Lekarze po tej (oby ostatniej) operacji dają Haneczce ogromne szanse na samodzielne chodzenie - aż 90 procent. Jednak życie nie jest bajką i nic nie stanie się za sprawą magicznej wróżki. Potrzebna kwota jest duża, jednak jeśli nic nie zrobię jako mama, moje serce nigdy nie zazna spokoju. Dlatego proszę o pomoc dla mojej Hani. Aby jej nóżki ożyły, jak w pięknej bajce.