Mówią, że dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą... Ja walczę o życie i kurczowo trzymam się nadziei, że wygram... To dzięki Wam jestem, żyję, oddycham. Walka ze śmiertelnym przeciwnikiem, jakim jest nowotwór, trwa... Zacząłem leczenie, ale po raz drugi potrzebuję Waszej pomocy! Walczę o jutro, bo bez wsparcia może go nie być... Błagam o wsparcie!

Mam na imię Jan, mam 59 lat. Moje życie zmieniło się o 180 stopni w 2012 roku. Usłyszana diagnoza zmroziła krew w moich żyłach - nowotwór złośliwy okrężnicy. Tępy ból brzucha okazał się pierwszym symptomem śmiertelnej choroby. Od tamtej pory nic nie jest proste... Kolejne lata upływają w cieniu walki o życie, a przeciwnik jest wyjątkowo potężny, zacięty i agresywny. Nie chce odpuścić...

Po diagnozie przeszedłem operację, a potem serię wykańczających chemioterapii. To trudne leczenie, zmienia wygląd fizyczny, odbiera siły... Było jednak dla mnie szansą na zwycięstwo w tej najważniejszej o walce - o życie. Ani na chwilę nie traciłem nadziei, że się uda, że będę żył...

Kiedy człowiek poznaje, czym jest piekło leczenia, cieszy się każdym dniem, wolnym od choroby i bólu... Ja niestety nie nacieszyłem się tym za długo. Wznowa... Kolejna operacja, 41 serii radioterapii i dalsze leczenie. Bywają chwile, kiedy jestem już bardzo zmęczony tą walką... Bardzo chcę jednak żyć i wyzdrowieć. Życie - jaką jest wartością, wie dopiero ten, kto może je stracić... 

Dzięki Wam rozpocząłem leczenie. Pragnę podziękować wszystkim. Jestem wdzięczny i wzruszony Waszą szczodrością... Składam wyrazy wdzięczności za to, że nie zostawiliście mnie samego w walce z chorobą. Leczenie onkologiczne trwa nadal, ale się nie poddaję, dopóki walczę, to żyję. Przede mną kolejna chemia, immunoterapia oraz dwie operacje. 

Nie mam pieniędzy, żeby zapłacić za kontynuację leczenia... Mam jednak wolę walki, siłę i ogromną nadzieję. Tylko to mi zostało... Zwracam się z prośbą o dalszą pomoc. Tak bardzo jej potrzebuję.

Proszę, pomóż mi! Twoje wsparcie to dla mnie ostatnia nadzieja...

Jan