❗️Kości malutkiej Laurki łamią się jak zapałki - operacja już 25 lutego, ratunku!

Leczenie operacyjne obu nóżek
Ends at: 25 February 2021
Campaign description
Jej kości łamały się, zanim jeszcze przyszła na świat... Gdy powinna być bezpieczna w brzuchu mamy, chroniona przed całym złem tego świata, zawiodło ją własne ciało. Pierwszy krzyk naszej córeczki był zarazem krzykiem pełnym bólu... Laurka urodziła się z 11 przebytymi złamaniami. Razem z nią przyszła na świat okrutna choroba, która zabrała naszej córeczce zdrowie i normalne dzieciństwo.
Laurka cierpi na wrodzoną łamliwość kości - rzadką chorobę genetyczną. Ma uszkodzony gen, kodujący kolagen, przez co jej kości łamią się jak zapałki. Dla każdego rodzica jego dziecko wydaje się być bezbronne i kruche... Laura jest krucha wyjątkowo. Jak porcelana... Jej słabe kości mogą pęknąć przy byle dotyku. Chorzy na tę straszną chorobą mogą połamać się przy zwykłych codziennych czynnościach - kichaniu, wstawaniu, siadaniu... Zdarza się, że kości łamią się nawet samoistnie podczas snu...
Laura urodziła się z 11 przebytymi złamaniami z okresu ciąży... Złamała kości udowe, podudzia, żebra, obojczyki i kość ramienną. Po porodzie, podczas transportu między szpitalami, doznała złamania drugiej kości ramiennej. Ledwo zdołaliśmy otrząsnąć się z szoku, jak chore jest nasze dziecko, gdy czekał nas kolejny... Choroba Laurki jest nieuleczalna. Możemy tylko łagodzić jej skutki i wzmacniać kości...
Całe nasze życie podporządkowane jest walce o zdrowie Laurki. Jeździmy do Łodzi na terapię lekami, do Warszawy na rehabilitację... Wzmacniamy mięśnie Laurki, jej kości i kręgosłup, żeby nie doprowadzić do deformacji. Dzieci, cierpiące na łamliwość kości, przeważnie poruszają się na wózku inwalidzkim z powodu licznych złamań nóg, deformacji i skrzywienia kręgosłupa.
Do tej pory Laura przeszła dwie operacje, mające na celu wyprostowanie i stabilizację jej nóżek. Po złamaniach z okresu ciąży były niestety zdeformowane... Nóżki są wzmocnione specjalnymi drutami, umieszczonymi wewnątrz kości. Niestety, to nie koniec... Nasza córeczka potrzebuje kolejnych operacji - założenia drutów i wyprostowania obu podudzi. Jedynie to sprawi, że jej nóżki będą proste, a Laurka będzie mogła chodzić, być może kiedyś biegać czy jeździć na rowerze... Albo po prostu bawić się jak inne zdrowe dzieci.
Chcielibyśmy, aby nasza córeczka miała szczęśliwe dzieciństwo, aby mogła żyć w miarę normalnie, mimo tej strasznej choroby. Wiemy jednak, że aby tak się stało, Laurę czeka długa i wyczerpująca droga, a pewne rzeczy mogą nigdy nie być dla niej osiągalne...
Operacje i niezbędna po nich rehabilitacja pochłaniają ogromne koszty. Jeśli ktoś z Was zechce wesprzeć nas w walce o samodzielność naszej córeczki, o będziemy Wam naprawdę bardzo wdzięczni. Tak bardzo chcemy dla niej tylko życia bez ciągłego bólu, spowodowanego złamaniami...
Rodzice Laury