Rak trzustki czyha na moje życie! Proszę, pomóż mi je ratować!

Zabieg wycięcia guza trzustki przy użyciu Nanoknife
Ends on: 01 December 2020
Fundraiser description
Czasem, gdy zamykam oczy, wyobrażam sobie, że to wszystko, co dzieje się dookoła, jest jedynie fikcją, złym snem, z którego zaraz się obudzę... Niestety, kiedy je otwieram, wiem, że to wszystko dzieje się naprawdę. Nowotwór trzustki czyha na moje życie, a ja muszę zrobić, co tylko się da, by z nim wygrać! Nie mogę się poddać – chcę żyć, dlatego proszę o Twoją pomoc!
Mam na imię Paweł, mam 42 lata. Nie sądziłem, że to wiek, w którym przyjdzie mi walczyć ze śmiercią… Niestety – nowotwór, który mnie zaatakował, to wyjątkowo agresywny, podstępny i zabójczy przeciwnik… Rak trzustki. Choroba śmiertelnie niebezpieczna i bardzo oporna na leczenie… To jeden z najgroźniejszych nowotworów, z jakimi można stanąć do walki.
Wraz z diagnozą przyszedł szok – spodziewałem się, że to coś złego, ale nie aż tak… Po chwili przyszła determinacja i siła do walki. Niestety, mój przypadek jest trudny… Znaleziono u mnie guza trzustki, a tradycyjna operacja usunięcia go, czyli resekcji, niesie za sobą wiele komplikacji i powikłań. Wiąże się również z koniecznością wycięcia całej śledziony… To spowoduje całkowitą utratę odporności, która jest mi tak bardzo potrzebna, zwłaszcza teraz, podczas pandemii! Zarażenie się koronawirusem w mojej sytuacji mogłoby oznaczać wyrok…
Jest jednak alternatywa - operacja w technologii NanoKnife, która da mi szansę na pokonanie raka. To nowoczesna i mało inwazyjna metoda leczenia trudnych, nieoperacyjnych nowotworów, zwana „elektrycznym nożem”. Za pomocą prądu o wysokim napięciu precyzyjnie niszczone są komórki nowotworowe.
Nawet gdybym chciał zdecydować się na tradycyjne leczenie, nie jest to możliwe – operacje, które refunduje NFZ, są wstrzymane przez pandemię! Nie wiadomo, kiedy by mnie przyjęto, tymczasem w leczeniu nowotworów liczy się czas… Nie mogę czekać, bo każdy dzień zmniejsza moje szanse, a działa na korzyść raka. NanoKnife to zabieg w prywatnym szpitalu – muszę niestety za niego zapłacić, ale zrobią go od ręki, od momentu wpłacenia środków w przeciągu 7 dni. Tylko to może mnie uratować przed dalszym rozwojem guza, pozwoli mi też zachować śledzionę, odporność i szybko dojść do siebie… Chcę już wrócić do normalnego życia, do pracy!
Koszt operacji jest dla mnie bardzo duży, jednak tak samo, jak w jej powodzenie, wierzę w dobrych ludzi, w chęć niesienia pomocy, tym którzy jej potrzebują. Dziś znalazłem się w miejscu, w którym muszę prosić Was o pomoc, bo wiem, że sam nie dam rady... Wciąż mam nadzieję, że mi się uda, że pokonam raka. Zrobię wszystko, by wygrać z chorobą, bez Waszej pomocy nie dam jednak sobie rady. Proszę, pomóżcie mi ratować moje życie!
- Paweł