A small heart dies ... We have to save Filip, help!

Filipek jest już po operacji serca! Udało się!

24 lipca nastał dzień, na który tak długo czekaliśmy, choć baliśmy się bardzo. Filipek, po wcześniejszym cewnikowaniu serca, pojechał na operację. Mogłam go sama położyć na stole operacyjnym. Wciąż nie mieści mi się to w głowie, że mogłam to zrobić, być z nim, dopóki nie zaśnie!

Gdy nadeszła długo wyczekiwana wiadomość, że wszystko się udało, szaleliśmy ze szczęścia. Ostrożność jednak nakazuje trzymać radość na wodzy, bo przecież wszystko jeszcze może się wydarzyć, jednak mocno wierzymy, że najgorsze za nami! Lekarze są zupełnie o to spokojni.

Filip ma różowe usta i brzoskwiniową skórę. Lekarze zrobili lepszą wersję operacji. Mieli zadecydować czy będzie potrzebował dodatkowego naczynia, okazało się, że nie! To jest niewyobrażalne! Być może z czasem synek nie będzie musiał przyjmować leków, a przynajmniej tak wielu. Ale to są na razie marzenia.

Teraz organizm musi się przystosować do innego krążenia. Lekarze nie martwią się zbytnio, my natomiast bardzo. Jesteśmy jednak dobrej myśli. 

P.s. Jak widać na zdjęciu powyżej, oczy Filipa są jeszcze większe niż były, ponieważ nie ma ani grama opuchlizny! Wciąż nie możemy uwierzyć, że się udało - a udało się właśnie dzięki Wam!

Dziękujemy z całego serca!