Your browser is out-of-date and some website features may not work properly.

We recommend updating your browser to the latest version.

On siepomaga.pl we use cookies and similar technologies (own and from third parties) for the purpose of, among others, the website proper performance, traffic analysis, matching fundraisers, or the Foundation website according to your preferences. Read more Detailed rules for the use of cookies and their types are described in our Privacy Policy .

You can define the preferences for storing and accessing cookies in your web browser settings at any time.

If you continue to use the siepomaga.pl portal (e.g. scroll the portal page, close messages, click on the elements located outside messages) without changing privacy-related browser settings, you automatically give us the consent to letting us and cooperating entities use cookies and similar technologies. You can withdraw your consent at any time by changing your browser settings.

Dajmy Miśkowi nadzieję na lepsze dni

Michał Mirowski
Fundraiser finished
Fundraiser goal:

Turnus rehabilitacyjny

Michał Mirowski, 18 years old
Legionowo, mazowieckie
Zespół Aspergera, padaczka, Zespół Tourette'a, depresja
Starts on: 07 February 2018
Ends on: 30 July 2018

Fundraiser result

Michał spędził ostatnie 2 tygodnie sierpnia na pobycie w sanatorium w Lądku Zdrój. Miał okazję korzystać z kąpieli siarczkowo - borowinowych, suchego hydromasażu, kąpieli perełkowych, masaży manualnych. 

Terapia była ukierunkowana w tym roku na problemy Misia z nastrojem. Do tego niektóre zabiegi pomogły mu znacznie z napięciem mięśniowym, co mam nadzieję ułatwi mu w tym roku pisanie, z czym Misiek miał olbrzymie problemy.

Dziękujemy wszystkim za wsparcie dla mojego syna. Jesteśmy bardzo wdzięczni i głęboko wierzymy, że ten wyjazd bardzo pomoże mu funkcjonować w codziennym życiu.

Mama Michała

Michał Mirowski

Fundraiser description

Michał kiedy ma zły dzień, potrafi siedzieć kilkanaście godzin pod łóżkiem. Nie ma takiej siły argumentów, która potrafiłyby go stamtąd ruszyć. Niestety, złe dni zdarzają się bardzo często. Codzienność z zespołem Aspergera, Tourette’a i padaczką jest ekstremalnym doświadczeniem. Jeśli dołożymy do tego przygniatający ciężar depresji, dostaniemy przykład okrutnej mieszanki, która powaliłaby niejednego twardziela. A mój syn skończył dopiero 14 lat i wciąż ma całe życie przed sobą.

Michał Mirowski

Jak wytłumaczyć w kilku słowach, czym jest zespół Aspergera? Jedni mówią, że to taki autyzm, tylko w lżejszej formie. Innych bardziej przekonuje porównanie do systemów operacyjnych, takich jak są w telefonie. Jeśli przyjąć, że większość ludzi funkcjonuje na “androidzie”, mój Misiek opanował rzadką odmianę “windowsa”. Niby mamy podobne zadania do wykonania, ale jednak działamy w zupełnie inny sposób.

Mój syn jest inny, choć ja wolę stwierdzenie - wyjątkowy. Ma świadomość, że różni się od swoich kolegów. Potrafi mówić, co wcale nie jest takie oczywiste. Od niedawna chodzi do zwykłej szkoły. Jego charakter pisma przypomina recepty wypisywane przez lekarzy i dlatego notatki przygotowują mu nauczyciele wspomagający. Matematyka nigdy nie będzie jego najlepszą przyjaciółką, za to języki obce idą mu doskonale. Z angielskiego prześciga rówieśników o kilka poziomów. Jest lubiany w klasie ale w żaden sposób nie potrafi spamiętać imion swoich kolegów. Z tego względu też nie nawiązuje z nimi relacji. Nie czuje takiej potrzeby.

Michał Mirowski

Przez te 14 lat nauczyłam się ogarniać Aspergera. Setki godzin pracy ze specjalistami przynoszą rezultaty. Czasami są one mało spektakularne, czasami gołym okiem niemal niezauważalne. Nieco łatwiej już mi zrozumieć Michała. Nieco łatwiej jest też jemu odnaleźć się w otaczającym świecie. Na dzisiaj wrogiem numer jeden, z którym walczymy od 2 lat, jest depresja…

Depresja to paskudztwo, trucizna. Wkrada się podstępnie i powoli, często po cichu, zaczyna odbierać chęć do życia. Chorego dopada smutek absolutny i nie widzi powodu, żeby zrobić cokolwiek. Jeść, pić, ubrać się, czy w ogóle wyjść z domu. Nigdy nie wiem, jak będzie wyglądał nasz kolejny dzień. Czy Michał wstanie z łóżka, czy wsiądzie do samochodu, żeby dojechać do szkoły. Czy, jeśli już nawet wsiądzie, będzie chciał z niego wysiąść. Czy skończymy dzień na SOR-ze, czy w szpitalu psychiatrycznym. Rosyjska ruletka.

Samotnie wychowuję syna. Wcześniej, dopóki żyli, pomagali mi moi rodzice. Sił brakuje już od dawna, ale nie mam wyjścia. Muszę tolerować humory, złe nastroje. Są momenty, że chcę iść na piechotę po mleko do Paryża, a każdy dobry dzień świętuję jak niepodległość. Naszym światełkiem w tunelu jest wyjazd na turnus leczniczy w drugiej połowie sierpnia, który pomoże w walce z depresją.

Nie jest łatwo i nigdy nie będzie. Chcę, żeby Michał nauczył się walczyć z depresją. Żeby miał świadomość, że czai się za rogiem, gotowa do ataku i wiedział jak się przed nią obronić. Bardzo chcę mu w tym pomóc, ale sama nie dam rady. Dlatego proszę o wsparcie. Pewnie na pierwszy rzut oka nie widać skali trudności. Dla nas jest to jednak sprawa życia lub śmierci...

Mama Michała

This fundraiser is finished. You can support other People in need.

Follow important fundraisers