W listopadzie zeszłego roku, mimo dwóch dawek szczepienia mój mąż Wiesław zachorował na COVID-19. Z bardzo silną dusznością trafił do szpitala. Tam z godziny na godzinę było już tylko gorzej... W drugim dniu pobytu dostał udaru niedokrwiennego. Pojawił się silny krwotok, mąż trafił na oddział intensywnej opieki medycznej. Nieprzytomny, oddychając przez respirator, przez kilka dni walczył o życie. Całe szczęście udało się! Lekarze uratowali życie mojego męża. Wtedy myślałam, że najgorsze już za nami...

Niestety po kilku dniach Wiesław znowu trafił pod respirator z powodu problemów z oddychaniem. Po kilku dniach udało się go wybudzić. Obecnie mąż jest przytomny, nawiązuje kontakt z otoczeniem, próbuje mówić. Ma jednak niedowład lewostronny ciała, który odbiera mu sprawność. Całe szczęście, po dobrej rehabilitacji będzie miał możliwość odzyskania sprawności i powrotu do w miarę normalnego życia. Jednak tu pojawia się problem. 4 tygodniowy turnus w wyspecjalizowanym ośrodku rehabilitacji neurologicznej kosztuje około 20 000 zł. Z naszych dwóch emerytur nie jesteśmy w stanie opłacić nawet jednego turnusu. Tylko z Twoją pomocą będę miała szansę odzyskać męża!

Danuta, żona Wiesława