Your browser is out-of-date and some website features may not work properly.

We recommend updating your browser to the latest version.

On siepomaga.pl we use cookies and similar technologies (own and from third parties) for the purpose of, among others, the website proper performance, traffic analysis, matching fundraisers, or the Foundation website according to your preferences. Read more Detailed rules for the use of cookies and their types are described in our Privacy Policy .

You can define the preferences for storing and accessing cookies in your web browser settings at any time.

If you continue to use the siepomaga.pl portal (e.g. scroll the portal page, close messages, click on the elements located outside messages) without changing privacy-related browser settings, you automatically give us the consent to letting us and cooperating entities use cookies and similar technologies. You can withdraw your consent at any time by changing your browser settings.

Gdy jedzenie sprawia ból... Życie Wiktora to koszmar! Pomóż to zmienić!

Wiktor Mierzejewski
Fundraiser finished
Fundraiser goal:

Turnusy neurologopedyczne, badania genetyczne i alergologiczne

Fundraiser started by: Fundacja KAWAŁEK NIEBA
Wiktor Mierzejewski, 5 years old
Radom, mazowieckie
Zaburzenia odżywiania
Starts on: 30 December 2019
Ends on: 30 April 2020

Fundraiser description

Najgorsze jest to, że nikt nie jest w stanie postawić jednoznacznej diagnozy. Nie wiemy, jak pomóc naszemu dziecku… A to, co początkowo wydawało się fanaberią stało się poważnym problemem. Na tyle istotnym, że może dla naszego dziecka oznaczać ogromne zagrożenie! 

Wiktor miał 3 tygodnie, kiedy zaczęły się pierwsze problemy. Wszystkie dzieci w jego wieku zaspokajały najważniejsze potrzeby, a mój synek nie przyswajał pokarmu. Był płacz, wymioty, a każdy posiłek oznaczał zbliżającą się katastrofę. Wypicie 30 ml mleka w przypadku Wiktora było ogromnym osiągnięciem, dla nas wiązało się z ogromnym wysiłkiem, a dla synka z czasem przyjmowanie pożywienia stało się traumą. 

Powiedzieć, że próbowaliśmy wszystkiego to za mało. Za radą lekarzy szukaliśmy odpowiednich mieszanek wzmacniających, podawania przetartych pokarmów, głodówek, karmienia przy użyciu sondy. Każda próba kończyła się niepowodzeniem. Zrozpaczeni, wciąż szukamy pomocy, wciąż pozostajemy bezradni w obliczu przerażającego przeciwnika, jakim jest choroba naszego dziecka. Choroba, która nie ma jednej nazwy, dolegliwości, na które obecnie nie istnieje lekarstwo. Coś, co może odebrać nam synka na zawsze… 

Pobyty w szpitalu zawsze kończą się tak samo. Jeszcze większy lęk przed jedzeniem. Strach, którego nie sposób pokonać. I przerażające słowa przy każdym wypisie, że nasz syn jest zwyczajnie niejadkiem, że ciężko o diagnozę, nic nie można powiedzieć na pewno. Dla nas jako rodziców to prawdziwy dramat. Bo nie mamy pewności, czy w najbliższej przyszłości znajdzie się dla Wiktora pomoc. Żadne z podjętych przez nas działań, żaden wysiłek nie zagwarantował nam tego, że choćby przybliżyliśmy się do rozwiązania zagadki trudnej choroby naszego synka…

Nieustanne problemy, wymioty, zadławienia i krztuszenie jedzeniem doprowadziły do poważnej fobii, która doprowadziła do sytuacji, że jedzenie Wiktora zwyczajnie przeraża. Ostatnie turnusy dały iskierkę nadziei, ale na tym etapie trafiliśmy na mur. Środki przeznaczane na leczenie, badanie i terapię kończą się w zastraszającym tempie, a doskonale zdajemy sobie sprawę, że to tylko kropla w morzu potrzeb. Nie mam pojęcia, co się stanie jeśli na leczenie zabraknie pieniędzy… Turnusy logopedyczne, badania, testy to ogromne koszty. To gwarancja, że wciąż będziemy walczyć. Nie możemy go stracić! Nie możemy z tą walką zostać sami. Prosimy o pomoc! Nasze dziecko ma szansę na to, by zacząć normalne życie, bez tego przerażającego strachu, bez bólu, który towarzyszy mu od urodzenia. Bez środków nie mamy szans, by go uratować! A bez pomocy on będzie się zapadał w chorobę i wkrótce może być zbyt słaby, by walczyć… 

Od niemalże dwóch lat robimy wszystko, co w naszej mocy, by Wiktor dostał to, czego potrzebuje. Problem w tym, że nie mamy pewności, czy nasze działania idą w dobrym kierunku. Najbliższe badania genetyczne mogą być odpowiedzią na wiele pytań. Twoje wsparcie zwiększa nasze szanse. Daje nadzieję na to, że wyrwiemy się z objęć choroby, która każdego dnia bardziej osacza nasze dziecko. Nie możemy inaczej, prosimy, pomóż!

This fundraiser is finished. You can support other People in need.

Follow important fundraisers