Your browser is out-of-date and some website features may not work properly.

We recommend updating your browser to the latest version.

On siepomaga.pl we use cookies and similar technologies (own and from third parties) for the purpose of, among others, the website proper performance, traffic analysis, matching fundraisers, or the Foundation website according to your preferences. Read more Detailed rules for the use of cookies and their types are described in our Privacy Policy .

You can define the preferences for storing and accessing cookies in your web browser settings at any time.

If you continue to use the siepomaga.pl portal (e.g. scroll the portal page, close messages, click on the elements located outside messages) without changing privacy-related browser settings, you automatically give us the consent to letting us and cooperating entities use cookies and similar technologies. You can withdraw your consent at any time by changing your browser settings.

Moje ciało to dla mnie największe zagrożenie... Mam tylko jedną szansę na zdrowie!

Karolina Zawadzka
Fundraiser finished
Fundraiser goal:

Nierefundowane operacyjne leczenie kifoskoliozy

Fundraiser organizer: Fundacja Siepomaga
Karolina Zawadzka, 30 years old
Sochaczew, mazowieckie
Skolioza
Starts on: 20 August 2020
Ends on: 30 September 2020

Fundraiser description

Czas biegnie nieubłaganie, a operacja powinna odbyć się jak najszybciej! Nie mam chwili do stracenia. Każdy dzień zwiększa ryzyko. 

Najgorsza jest świadomość, że jeśli operacja nie zostanie przeprowadzona w odpowiednim czasie, moje życie będzie kończyło się długo i boleśnie. A ja zza okna szpitalnego łóżka będę oglądać tych, którzy szczęśliwie spełniają marzenia. Ja mam tylko jedno, a od jego realizacji zależy wszystko. 

Kiedy małe dziewczynki czytają bajki, bohaterami są księżniczki i okropne, groźne potwory. W wieku 9 lat z przerażeniem stwierdziłam, że bliżej mi do tego drugiego. Sukienka, która miała leżeć idealnie odkryła przede mną brutalną prawdę - skolioza odebrała mi lekkość i dziewczęcą delikatność. 

Diagnoza została postawiona, kiedy miałam 3 latka, a z każdym rokiem było gorzej. Każde kolejne badanie odbierało nam część nadziei, której i tak mieliśmy niewiele. Moje dzieciństwo to nie beztroska zabawa, to kalendarz ćwiczeń: tych wykonywanych samodzielnie w domu oraz pod okiem specjalisty. Czasem wykańczające niekiedy bolesne, ale wszystkie wykonywane z nadzieją na to, że sytuacja się poprawi. 

Lata ciężkich ćwiczeń. Kiedy rehabilitacja zawiodła lekarze postawili przede mną kolejne wyzwanie gorset. Niewygodny, uciskający, latem powodował, że było mi potwornie gorąco. Czasem miałam wrażenie, że się duszę, że moje płuca nie są w stanie przyjąć tlenu… Niestety, najgorsze przewidywania stały się faktem: obecnie korzystam tylko z jednego płuca, drugie przygniecione nie pracuje właściwie. 

Długo żyłam nadzieją, że wysiłki moje i lekarzy okażą się skuteczne. Rodzice robili wszystko, by zapewnić mi opiekę najlepszych specjalistów. Niestety, żaden z nich nie znalazł skutecznego rozwiązania. Do niedawna zrezygnowana myślałam, że nie ma już dla mnie szans… Aż usłyszałam, że jest jedna - ta która zawsze była ostatecznością - skomplikowana operacja Na refundowaną operację nie mogę liczyć, moja wada jest zbyt skomplikowana. Ten nowatorski zabieg, niesie za sobą ogromne ryzyko, ale daje nadzieję. To dla mnie najlepsza wiadomość i na chwilę obecną jedyna szansa na przyszłość. Cena za realizację tego marzenia jest ogromna, zupełnie poza moim zasięgiem! Ratunek jest w zasięgu ręki, ale potrzebuję pomocy! Proszę podaj mi pomocną dłoń, pomóż mi się podnieść…

W świecie bajek chciałabym być łabędziem, który rozwinie skrzydła i ruszy w świat. Choroba budzi we mnie potworny strach. Boję się każdego dnia. Dolegliwości zaczynają mnie przerastać i choć staram się ze wszystkich sił stawić czoła codzienności to jednak coraz częściej upadam. Zmiany już teraz są bardzo widoczne i powodują coraz większe ograniczenia. Wiem, że mój czas się kończy… 

Lat odebranych przez chorobę nikt mi nie odda, ale mam przed sobą przyszłość. Nie mogę zrezygnować z nadziei, która wciąż tli się na końcu labiryntu. 

Rytm wyznaczany w trybie oczekiwania. Stres, strach, przerażenie… Niepewność. Księżniczki w bajkach zawsze mogą liczyć na szczęśliwe zakończenie. Nie wiem, jak skończy się moja historia, ale wiem, że chcę żyć. Chcę poczuć się jak kobieta, stanąć przed lustrem bez wstydu i powiedzieć sobie “cześć Karolina, fajnie dziś wyglądasz, a poza tym możesz wszystko". Na razie zamknięta w wysokiej wieży choroby czekam na ratunek... Podążysz za mną z pomocą?

____

Zbiórkę Karoliny można wspierać biorąc udział w licytacjach: Okażmy serce - Licytacje dla Karoliny
 

This fundraiser is finished. You can support other People in need.

Follow important fundraisers