Mała Zosia o wielkim uśmiechu

Pokrycie kosztów 12-miesięcznej rehabilitacji
Ends on: 17 February 2016
Fundraiser result
Chcielibyśmy w imieniu Zosieńki wyrazić naszą wdzięczność za pomoc i wsparcie, które dodaje nam sił w walce o zdrowie naszego dziecka.
Dziękujemy w szczególności naszej rodzinie i przyjaciołom, którzy są z nami od samego początku, za ich miłość i troskę, za to że w dobrych i złych chwilach zawsze są przy nas.
Duże podziękowanie dla Fundacji Siepomaga.pl za bardzo dużą pomoc w zbiórce pieniędzy, za ich wkład, trud i zaangażowanie. Mamy nadzieje, że nigdy nie zabraknie fundacji sił aby pomagać chorym dzieciom.
Bardzo dziękujemy osobom, które wsparły nas finansowo i pomogły zapewnić Zosieńce odpowiednią rehabilitację, dzięki ludziom dobrej woli, możliwe jest kontynuowanie dalszego usprawniania naszego dziecka. Dziękujemy za wsparcie, dobre słowa, które dodaja nam codziennie sił w walce o sprawność naszej córeczki. Rodzice Zosi :)
Fundraiser description
Ciąża to najważniejszy okres w życiu każdej rodziny. W listopadzie 2013 roku dowiedzieliśmy się, że będziemy mieli dziecko. Radości, którą przeżywaliśmy, nie da się opisać. Regularne wizyty u lekarza, dbanie o dziecko – to było dla nas oczywistością. Jeszcze wtedy nie wiedzieliśmy, że to na nic…
Kiedy Zosia była jeszcze w brzuszku, nic złego się nie dało. Czekaliśmy na pojawienie się na świecie naszej kruszynki. Problemy zaczęły się w ostatnim trymestrze. Lekarz zmienił termin porodu z 28 lipca na 16 sierpnia. Było to dla nas szokiem - 2 tygodnie to przecież długi okres czasu. W 36. tygodniu ciąży mieliśmy kolejną wizytę u lekarza. Dziwnie spoglądał na monitor… Nagle powiedział po prostu "wody pani odchodzą" i dał mi skierowanie do szpitala w Raciborzu. W szpitalu zrobiono mi wszystkie możliwe badania i tam usłyszeliśmy diagnozę - "wodogłowie". Nie wiedzieliśmy co to znaczy. Przecież to nic złego, prawda…?
Na drugi dzień przewieziono mnie do szpitala w Bytomiu. Tam również zrobiono mi rożne badania, między innymi rezonans magnetyczny. Gdy przyszły wyniki, usłyszeliśmy "duże wodogłowie, rozszczep kręgosłupa" oraz "z tego nic nie będzie". Jak można na dziecko powiedzieć "to"?! Byłam przerażona, płakałam, ale wiedziałam, że będę walczyć o moją córeńkę. Zosia jest naszym wyczekanym dzieckiem, nie pozwolę nazywać jej „czymś”!
Zosieńka urodziła się 14 lipca 2014 roku. Miała nienaturalnie dużą główkę, ale dla mnie była najpiękniejsza. Zaraz po porodzie zabrali ją i przewieźli ją do Katowic. Ogromna pustka, nie móc mieć przy sobie dziecka po porodzie, nie móc przytulić, nie wiedzieć, co się z nim dzieje… Od urodzenia przez 3 miesiące Zosia przebywała w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Zosie drugiej dobie życia przeszła pierwszą operacje tj. plastyka przepukliny oponowo-rdzeniowej. W późniejszym czasie przeszła dwie kolejne operacje tj. implantację zbiorniczka Rickhamma oraz zastawki.
Wodogłowie wynika ze zwiększonej ilości płynu mózgowo-rdzeniowego w mózgu, spowodowanej przepukliną oponowo-rdzeniową. To wada wrodzona, nie wiadomo, skąd się wzięła u naszego dziecka. Zosieńka ma też rozszczep kręgosłupa, wadę, która zdarza się raz na tysiąc urodzeń. Powoduje to niedowład. Zosia stale musi być rehabilitowana. Pomimo niepełnosprawności i tego, co malutka w swym krótkim życiu już przeszła, pozostaje bardzo pogodnym dzieckiem. Ciężko nie zakochać w jej uśmiechu. Jesteśmy dumni z Zosi, ze jest taka dzielna i daje sobie radę.
Życie z jak chorym dzieckiem jest ciężke, ale nie poddajemy się. Dziennie walczymy o to, aby Zosia była jak najbardziej sprawna. Chcielibyśmy przychylić jej nieba, ale rehabilitacja jest kosztowna. A do tego sprzęt rehabilitacyjny, leki, pieluchy… Zosia wymaga ciągłej rehabilitacji, żeby nadrobić braki w sprawności. Dla niektórych to tylko kilkaset złotych miesięcznie. Dla nas to walka o sprawność naszej córeczki.