Czekam na uśmiech od losu

Telewizor
Zakończenie: 2 Grudnia 2015
Rezultat zbiórki
Telewizor wraz z zabawkami związanymi z bajką Świnka Peppa dotarł do Kacperka dzień przed Gwiazdką. Chłopiec był bardzo zaskoczony i z niecierpliwością zajął się rozpakowywaniem prezentów. Już sama ta czynność wywołała wielki uśmiech na buzi. A kiedy Kacper zobaczył wymarzony telewizor oraz gry i maskotki związane z ulubioną bajką, radości nie było końca. Teraz, kiedy tylko wraca do domu na przepustki ze szpitala, zaszywa się w swoim pokoiku, zasiada przed telewizorem przytulając ukochaną świnkę i zatapia się w bajkowy, kolorowy świat. To doskonały „umilacz” czasu. Oprócz telewizora Kacper otrzymał także wymarzony tablet! Dziękujemy Wam za pomoc w spełnieniu marzenia Kacperka.
Opis zbiórki
Historia 4-letniego Kacperka jest inna niż wszystkie. Właśnie kończyło się przepiękne lato. Wkrótce chłopiec miał pójść do przedszkola, ale co ważniejsze lada moment miał się urodzić jego wymarzony braciszek. Kacperek był z tego powodu niesamowicie szczęśliwy. Już wcześniej wymyślił imię dla brata – Maks, wspólnie z mamą kupował dla niego ubranka i wprost nie mógł się doczekać dnia, kiedy maleństwo przyjdzie na świat. To był naprawdę radosny, rodzinny czas... Tyle, że nagle chłopczyk zaczął tracić siły i pojawiły się duszności. Lekarze uspakajali, że to tylko objaw alergii, ale z każdym dniem było coraz gorzej, aż w końcu 2 września Kacper trafił do szpitala.
Następnego dnia świat jego rodziny zatrząsł się w posadach. Mama zaczęła rodzić... a w tym samym czasie Kacper trafił na oddział ratunkowy z diagnozą raka – chłoniaka śródpiersia. Jego stan był niemal krytyczny. Konieczne było natychmiastowe podanie pierwszej dawki chemii. Maluszek był sam, ponieważ na oddział ratunkowy nikt z bliskich nie miał prawa wstępu. Tymczasem jego mamie pękało serce. Tego samego dnia, w którym na świecie pojawiło się jej drugie dziecko, usłyszała, że jej pierworodny synek walczy właśnie o życie. Walczy z nowotworem. A ona nie może nic zrobić i co gorsza nie może przy nim być. W tym najgorszym momencie nie utuli go, nie pocieszy, nie wyjaśni mu, co się dzieje i czemu znalazł się w tak okropnym i przerażającym miejscu. Ból psychiczny był nie do zniesienia, a przecież ten dzień – dzień narodzin maleństwa – miał być najwspanialszym dniem zarówno dla Kacperka, jak i jego rodziców. Niestety łzy radości ustępowały miejsca łzom niewyobrażalnego wręcz cierpienia.
Od tego sądnego dnia chłopiec jest cały czas hospitalizowany i prawie nie opuszcza szpitala. Tyle już przeszedł... Od samotnych pobytów na OIOM-ie, z dala od taty stojącego za drzwiami i mamy czekającej w domu z małym Maksiem, poprzez ciężkie i bolesne zabiegi, ciągłe stresujące badania aż po kolejne bloki chemii, która nie ma litości... A w tym wszystkim wszechogarniająca tęsknota, silniejsza nawet od bólu i strachu. Kacperek zobaczył swojego ukochanego braciszka dopiero po dwóch miesiącach, kiedy wrócił do domu na 4 dni. Nie wiadomo, kiedy będzie mu dane znowu się z nim spotkać i nacieszyć. Na razie zapowiada się, że większość długich jesiennych i zimowych wieczorów spędzi na oddziale i że rodzina jeszcze długo nie będzie w komplecie...
Mama nazywa Kacperka swoją iskierką i rzeczywiście chłopczyk promienieje jakimś niesamowitym, wewnętrznym światłem. Jest niezwykle mądry jak na swój wiek i rozumie wszystko, co się z nim dzieje. Wie, że zmaga się z poważną chorobą, którą nazwał „dziadem”. Wie, że aby pokonać „dziada” musi przyjmować chemię i musi mieć dużo sił, dlatego stara się jak najwięcej jeść. Wie, że nie wolno się poddawać, dlatego nie zamyka się w sobie, tylko poznaje wszystkich kolegów na oddziale i zaraża wszystkich swoją energią i optymizmem.
Kacperek obchodził niedawno w szpitalu swoje czwarte urodziny i bardzo chciał dostać z tej okazji telewizor. Niestety koszty związane z nieszczęściem, które spadło na rodzinę, a także z narodzinami nowego dziecka uniemożliwiły spełnienie tego marzenia. Właśnie dlatego prosimy Was o pomoc, gdyż dzięki Wam możemy tę fantazję zrealizować! Kiedy chłopczyk wróci do domu z pewnością będzie jeszcze bardzo słaby, więc telewizor jest idealnym prezentem dla niego – będzie mógł spokojnie wypoczywać oglądając ulubione bajki, dzięki którym przenosi się w świat fantazji, gdzie nie ma bólu, cierpienia, szpitali, kroplówek. Jego ulubioną jest Świnka Peppa. Dlatego zabawki związane z tą bajką byłyby pięknym uzupełnieniem prezentu.
Jeśli uda nam się spełnić marzenia Kacpra, podarujemy mu ogromną dawkę dziecięcej radości. Prezent będzie doskonałym „umilaczem” czasu zarówno podczas krótkich przepustek ze szpitala, jak i później, kiedy chłopczyk na stałe wróci do domu – będzie potrzebować sporo czasu, aby dojść do siebie i pewnie jeszcze długo nie pobawi się ze swoimi rówieśnikami na podwórku... Nasz mały promyczek zasługuje na to, żeby los wreszcie się do niego uśmiechnął!