Czary mary, rośnij ze mną

Biurko i krzesło rosnące z dzieckiem
Zakończenie: 7 Sierpnia 2015
Rezultat zbiórki
Marzenia Szymona spełniły się podczas Podróży Spełnionych Fantazji, w której towarzyszyli nam wolontariusze. Szymon mieszka w mieszkaniu w budynku starej szkoły. Już przed domem przywitały nas siostry Szymona, Julia 7 l. i Kinga 9 l. Następnie przyszedł Szymon z rodzicami. Wszystkie prezenty zanieśliśmy wspólnie do domu ponieważ na zewnątrz był upał nie do wytrzymania. Zaczęliśmy rozpakowywać prezenty, część wolontariuszy poszła składać biurko i krzesełko.
Szymon najpierw rozpakował książeczki, grę memory i zaczął się nią bawić, potem przyszedł czas na matę z ulicami, samochodziki i chłopiec po prostu przepadł. Samochody to jego pasja. Przenieśliśmy matę i samochodziki do pokoju Szymona i tam bawił się z dziewczynami i Kingą. Szymon dostał dużo samochodów, książeczek, układanki, puzzle, gry. Rozpakowaliśmy kolejny duży prezent - wielopoziomowy parking. Wolontariusze zaczęli go składać z tatą i Julką. Na koniec rozpakowaliśmy płyty z muzyką, słuchawki i oczywiście wieżę hi fi. Podłączyliśmy ją. Wszystko zajęło mnóstwo czasu, bo Szymon od razu bawił się tym co rozpakował. Cały czas towarzyszyły nam jego siostry. Na początku i one dostały pudło prezentów, plecaki i artykuły szkolne, naklejki, tatuaże, bardzo, bardzo ze wszystkiego się ucieszyły, od razu wszystko podzieliły między siebie. Szymon też dostał plecak z zygzakiem McQueenem i artykuły szkolne. Wszyscy dostali maskotki. Gdy Szymek zobaczył biurko i krzesełko od razu tam usiadł. Rodzice i Szymek cieszyli się, że będzie miał teraz przy czym siedzieć i uczyć się, rysować, układać układanki, puzzle czy po prostu bawić. Bawiliśmy się z Szymonem kilka godzin, a wizyta u chłopca była niezapomniana. Mimo, że Szymek nie mówi, rozumie wszystko, ale trzeba mówić głośno, bo gorzej słyszy, wspaniale nawiązaliśmy kontakt i świetnie się wszyscy bawili.
Opis zbiórki
W domu czekały dwie śliczne córeczki, marzyli o synu… W końcu urodził się. Mama zauważyła, że jest inny, zadawała pytania, a mimo to o zespole Downa rodzice Szymona dowiedzieli się dopiero drugiego dnia po jego narodzinach. „Widząc wasze szczęście nie chciałem mówić od razu” – powiedział lekarz, a potem z jego ust padły słowa, których mama chłopca nie potrafi zapomnieć do dziś – „Bierzecie dziecko czy zostaje w szpitalu?” Szymon wrócił do domu, dwa dni później tata chłopca wyjechał za granicę do pracy, mama została z trójką małych dzieci i myślami…
Szymon nie miał dwóch tygodni, gdy ponownie trafił do szpitala. Ulewanie, brak wypróżnień, duży spadek wagi. Szczegółowe badania wykazały wadę serca – częściowy kanał przedsionkowo- komorowy i chorobę Hirschsprunga. Po biopsji powróciły wypróżnienia, lekarze podjęli decyzję o odłożeniu operacji jelit na czas nieokreślony. Uspokajali, jeden z nich zalecił „hodowanie” do 12 kg. W wieku 10 miesięcy serduszko Szymona zostało zoperowane. Lekarze z Gdańska dziwili się, że nic nie zrobiono z chorobą Hirschsprunga, zarzucali mamie opieszałość, trudno było podważyć opinię kolegów po fachu. Dziś Szymon ma 5 lat i nadal czeka na operację jelit.
Czasem trudno zaakceptować odmienność. Bywa, że nawet bliscy potrzebują więcej czasu. Szymonek nie mówi, ma problemy za wzrokiem, zdiagnozowany ubytek słuchu, problemy z tarczycą. Dużo jak na tak małą istotkę. Pomimo choroby Szymonek jest cudownie radosnym i energicznym dzieckiem, od kilku miesięcy dumnym przedszkolakiem grupy działającej przy Ośrodku Edukacyjno -Rehabilitacyjno-Wychowawczym. Uwielbia swoje Panie przedszkolanki i kolegów, sam też jest uwielbiany przez wszystkich. Szymonkowi trudno się oprzeć. Iskierka, która nie gaśnie, wszędzie jej pełno. I ten uśmiech…
Szymonowi marzy się własny kącik, kawałek blatu, który będzie tylko dla niego. Biurko i krzesełko „rosnące razem z nim” oraz samochodziki, dużo małych samochodzików.
Aby fantazja Szymonka mogła stać się rzeczywistością, potrzeba 1700 złotych. Wierzymy, że chłopiec nie jest sam w chorobie, że są ludzie, którzy o nim pomyślą i pomogą mu cieszyć się chwilami szczęścia. Pozwólmy Szymonkowi uwierzyć w siłę fantazji. Wspólnymi siłami można zdziałać cuda. Liczymy na Wasze wielkie serca i prosimy o pomoc w realizacji fantazji Szymona.