Wyścigowe sny Wiktora

Spełnienie marzenia o łóżku w kształcie samochodu
Zakończenie: 23 Lutego 2015
Rezultat zbiórki
Chłopiec nie mógł doczekać się nowego pojazdu i był niezwykle szczęśliwy gdy w siódme urodziny dowiedział się, że łóżko będzie takim wyjątkowym prezentem. Gdy zobaczył wymarzony czerwony, wyścigowy samochód, w którym można spać z radością powiedział „Ale super! Właśnie o takim łóżku marzyłem”. Następnie poddał się sesji zdjęciowej niczym prawdziwy model.
Za tak wielką radość Wiktora pragniemy podziękować pomagaczom z portalu siepomaga.pl i osobom indywidualnym, które wpłaciły na marzenie Wiktorka. Wszystkim, którzy przyczynili się do spełnienia marzenia Wiktora z całego serca dziękujemy. Bez Waswniesienie radości w życie Wiktorka nie byłoby możliwe.
Opis zbiórki
Za Ostrołęką, w mazowieckiej wsi Wydmusy, mieszka Wiktor. Wiktor wkrótce skończy 7 lat. Jest małym chłopcem, który wiele przeszedł. Od roku walczy z ostrą białaczką limfoblastyczną.
Wszystko zaczęło się bardzo niewinnie, nagle, nie wiadomo skąd, pojawił się ból kolan i wysoka gorączka. Zanim postawiono właściwą diagnozę, Wiktorek odwiedził wielu lekarzy. A ci nie wiedzieli, co chłopcu dolega. Jedni mówili (i to było bardzo przykre dla chłopca), że symuluje, inni, że to infekcja, zmiany w płucach – teorii było wiele. Pomimo zaaplikowania antybiotyków gorączka nie spadała. Wiktorek trafił do szpitala w Ostrołęce, trzy dni później na oddział onkologii dziecięcej w Białymstoku. Tu w końcu postawiono właściwą diagnozę - rak - ostra białaczka limfoblastyczna. Przez najbliższe cztery miesiące szpital stał się domem chłopca. Dziś Wiktorek przyjmuje ostatni blok chemii szpitalnej, przed nim długie leczenie chemią podtrzymującą.
Wiktor wciąż uczy się żyć z chorobą. Bywają dni dobre, bywają też bardzo złe, gdy nie ma ochoty na nic. Choroba w znacznym stopniu zawęziła jego świat. Zawsze szybki, zawsze pierwszy, z powodu raka musiał na chwilę zwolnić. Wiktor uwielbia samochody, zwłaszcza te wyścigowe. Wierzy, że kiedyś pomknie przed siebie… daleko. Póki co, przymyka oczy i marzy o łóżku w kształcie samochodu, wyścigowego oczywiście.
Aby fantazja Wiktora mogła stać się rzeczywistością, potrzeba 1500 złotych. Wierzymy, że chłopiec nie jest sam w chorobie, że są ludzie, którzy o nim pomyślą i pomogą mu cieszyć się chwilami beztroskiej swobody. Pozwólmy Wiktorowi choć na chwilę zapomnieć o chorobie i uwierzyć w siłę fantazji.
Wspólnymi siłami można zdziałać cuda. Liczymy na Wasze wielkie serca i prosimy o pomoc w realizacji fantazji Wiktora.