Kochani nasi, przyjaciele i anioły Fabianka,
Niestety nadal nie możemy poinformować Was, że mamy kosztorys i plan operacji, choć bardzo o tym marzymy... Wciąż czekamy. Cały czas kontaktujemy się ze szpitalem w Stanford. Wczoraj rozmawialiśmy z naszą koordynatorką tam na miejscu.

Niestety przypadek Fabianka jest bardzo skomplikowany. Do podjęcia decyzji o odpowiednim zabiegu są potrzebni lekarze wielu specjalizacja. Kardiolodzy, kardiochirurdzy, specjaliści od zespołu Alagille’a i przeszczepu wątroby oraz niewydolności nerek. Zapewniła nas, ze przypadek Fabianka jest “top priority”, czyli jednym z najważniejszych z omawianych, jednak potrzeba czasu, aby ustalić właściwy sposób leczenia.
Musimy czekać - nie mamy innej możliwości. To jedyny szpital na świecie, który zgodził się operować…
Jest nam bardzo ciężko. Każdej nocy trzymam na rękach swojego umierającego synka, wciąż czekając na informacje z USA. Jesteśmy zamknięci w innym pokoju, aby Fabian swoimi jękami bólu nie obudził reszty rodziny. Zasypia tylko na moich rękach. I chociaż padam na twarz ze zmęczenia, to będę go trzymać, dopóki będzie taka potrzeba. Dopóki mój synek żyje... Skoro on walczy, to ja też walczę. I nigdy się nie poddam.
Kocham Cię synku tak bardzo mocno, że Twój ból jest moim bólem. Kocham Cię tak mocno, że sama krzyczę w samotności, jakby obdzierano mnie ze skóry... Bo Twoje cierpienie jest moim cierpieniem.
Czekamy i wciąż mamy nadzieję - bo dopóki trwa życie, ona nas prowadzi.
************
Z całego serca pragniemy podziękować rodzicom Ś.P. Jasia Stawickiego i Rubika Wasyljana, że w najtrudniejszych chwilach życia zachcieli na pomóc. Dzięki temu na konto Fabianka w fundacji wpłynęło ponad 1 400 000 złotych, które zostaną przeznaczone na operację w USA. Sumując tę kwotę ze środkami ze zbiórki, mamy już ponad 8 500 000 złotych.
Pragniemy podziękować rodzicom Ś.P. Damiana Mosurka, którzy również zdecydowali się przekazać niewykorzystane środki na ratowanie życia Fabianka. Dzięki temu na konto w fundacji wpłynęło ponad 480 000 złotych.