Tata został potrącony na drodze i pozostawiony bez pomocy! Walczę o jego powrót do zdrowia!

Rehabilitacja i dalsze leczenie
Zakończenie: 30 Września 2020
Opis zbiórki
Nigdy w życiu nie spodziewałam się, że naszą rodzinę może spotkać takie okrucieństwo i bezduszność. Mój tata jest zapalonym kolarzem. Ma 78 lat, a na rowerze pokonuje trasy szybciej niż niejeden 20-latek. Przez lata zdobywał sukcesy i cieszył się wspaniałym zdrowiem. 15 lipca - raptem kilka dni temu, tata jak zwykle wybrał się na trening. Niestety, ten wyjazd skończył się dla niego tragicznie...
Gdy otrzymałam telefon ze szpitala, nogi się pode mną ugięły. Tata został potrącony przez kierowcę, który zbiegł z miejsca zdarzenia. Zostawił mojego tatę, który bez pomocy mógł tam umrzeć! Ta sytuacja cały czas powoduje we mnie ogromne emocje. Jak tak można zostawić człowieka?
Na szczęście pomoc wezwał kierowca, który przejeżdżał tamtędy chwilę później. Po przewiezieniu do szpitala okazało się, że tata jest w bardzo złym stanie - miał złamany kręgosłup, żebra, kość łonową... Ponadto liczne obrażenia wewnętrzne. Zresztą wystarczy spojrzeć na zdjęcia. Zawsze myślałam, że tata jest nie do zdarcia, ale w zderzeniu z samochodem każdy rowerzysta jest na straconej pozycji.
Na szczęście tata żyje i wciąż jest z nami. Teraz przed nim inna walka, żeby jeszcze kiedyś mógł wsiąść na rower. To dla niego całe życie. Do tego jednak będzie potrzebna intensywna rehabilitacja w dużych ilościach. Nie chcę, aby jego największa radość i motor napędowy zostały mu odebrane, dlatego proszę o pomoc. Spójrzcie proszę dobrym sercem na tego sympatycznego starszego pana, w którego ciele tkwi 20-letni młodzieniec i wesprzyjcie jego walkę o powrót do zdrowia.
Daria, córka Franciszka