Gdy szczęście jest na wyciągnięcie ręki... Pomagamy Frankowi!

Wyjazd na turnus rehabilitacyjny
Zakończenie: 11 Sierpnia 2020
Rezultat zbiórki
"Wróciłem, cały i zdrowy! Te ostatnie 8 dni na turnusie rehabilitacyjnym to była prawdziwa przygoda życia. Nie tylko zabawa, ale przede ciężka praca - terapie, jazda konna, zajęcia integracyjne z moimi nowymi kolegami i koleżankami. Muszę się pochwalić, że zrobiłem dwa duże kroki do przodu. Pokonałem strach przed wysokością i wszedłem po 160. schodach na wielką wieżę, skąd widok był nieziemski! Po drugie "zrzuciłem" gluta z pleców - to tak w przenośni wymyśliła pani Kasia. Od razu moje plecy stawały się prościutkie jak deska, a przy moim obniżonym napięciu mięśniowym to bardzo ważne, by mieć proste plecy. Wczesniej mi to nie wychodziło. I pokochałem kłus na koniu! Konie stały się moją największą, najwspanialszą przygodą!"
Kochani,
jako mama Frania nie mogę być bardziej szczęśliwa. Dzięki Waszemu wsparciu syn odbył swój pierwszy turnus, po którym widać niesamowite rezultaty. Jeszcze raz z całego serca dziękujemy!
Opis zbiórki
Walka o życie Franka rozpoczęła się w momencie, kiedy 3 miesiące za wcześnie przyszedł na świat. Ważył niewiele więcej o torebki cukru. Miał zespół zaburzeń oddychania i cukrzycą noworodków. Do tego doszły wylewy krwi do komór mózgu III stopnia, sepsa, retinopatia, przetaczanie krwi. Od tamtego czasu aż do dziś, kiedy to Franek ma już 10 lat, każdego dnia toczy swoją walkę o dochodzenie do całkowitej sprawności.
Franio ma obniżone napięcie mięśniowe, stąd duże zaburzenia koordynacyjno-ruchowe, które nasilają się w związku z zaburzeniami wzroku. 2 lata temu u synka zdiagnozowano także autyzm. Razem z Frankiem przebywaliśmy na wielu oddziałach i w wielu szpitalach. Obecnie jest leczony u kilku specjalistów - okulisty, gastrologa, urologa, neurologa, psychologa, psychiatry i ortoptysty.
Wiele z tych wizyt jest prywatnych, a koszty leczenia, rehabilitacji i dojazdów dość mocno obciążają nasz budżet. Dlatego prosimy o pomoc w zebraniu środków na turnusów rehabilitacyjnych. W ubiegłym roku Franek był na turnusie rehabilitacyjnym po którym zauważyliśmy znaczną poprawę.
Anna, mama Franka