Niech zniknie piętno z twarzy Gabrysi!

Przeszczep kości do wyrostka zębodołowego - 2 operacja
Zakończenie: 14 Kwietnia 2018
Opis zbiórki
Jest taka maleńka, a przeszła już tak wiele… Gabrysia, nasza mała królewna, urodziła się z ciężką wadą: jednostronnym, całkowitym rozszczepem ust. Nie miała podniebienia, a w jej twarzy, w miejscu ustek, ziała pusta przestrzeń… Za naszą córeczką już ważna operacja, przed nią kolejna… Dziura w dziąsłach zniekształca twarz Gabrysi! Konieczny jest pilny zabieg, na który nas nie stać. Bardzo prosimy o pomoc...
Wada Gabrysi została stwierdzona podczas już drugiego badania prenatalnego. Mieliśmy jeszcze z żoną nadzieję, że okaże się pomyłką, a nasz maluszek urodzi się zdrowy. Niestety, kolejne badania nie dodawały nam otuchy, wręcz przeciwnie: okazało się, że rozszczep jest coraz większy i nie dotyczy tylko wargi, ale również podniebienia miękkiego, twardego i fragmentu dziąseł. To był szok...
Nikt przecież nie zakłada, że dziecko, które wkrótce ma przyjść na świat, urodzi się chore... A my, zamiast cieszyć się z ciąży, która powinna być dla nas najpiękniejszym okresem, martwiliśmy się o naszą kruszynkę. Była jeszcze w brzuszku, taka mała, niewinna… Rosła bez części podniebienia i twarzy…
Przez pierwsze miesiące życia Gabi szukaliśmy ratunku, sprawdzaliśmy wszystkie możliwości: kontaktowaliśmy się z różnymi szpitalami oraz klinikami. Wybraliśmy ośrodek pod Warszawą. To tamtejsi lekarze mieli zadecydować o reszcie życia naszej kruszynki...
Zdecydowaliśmy się na prywatną klinikę, gdyż podczas jednej tylko operacji, w trakcie jednego znieczulenia, zaspół lekarzy jest w stanie zrobić o wiele więcej, niż szpital, który operuje rozszczepy w ramach NFZ. Operacja Gabrysi w innych miejscach jest rozdzielana na 2-3 zabiegi. A przecież to wiąże się z podawaniem dziecku niepotrzebnych narkoz, a potem stosów mnóstwa leków...
Gdy Gabrysia miała 6 miesięcy, odbyła się pierwsza, tak wyczekana operacja. Trwała 4 godziny - najdłuższe godziny w naszym życiu… Na szczęście wszystko zakończyło się pomyślnie! Gabrysi zostało zszyte podniebienie twarde, miękkie oraz warga wraz z małą korekta noska.
Pierwsze dni po operacji były dla nas wszystkich niezmiernie trudne: Gabi była karmiona sondą, musiała mieć wiązane rączki, by nie uszkodziła rany i nie usunęła sobie sama drenu. Nie spaliśmy na zmiany kilkanaście nocy, żeby tylko dać leki na czas, aby maleńka nie odczuwała bólu. Gabrysia to niesamowicie silna istotka! Wszystko dzielnie zniosła, a po wyjęciu sondy rozpoczęliśmy trudny okres: córeczka musiała nauczyć się na nowo pić i jeść, bo przecież miała już podniebienie.
To jednak nie koniec… Za pierwszą, niezbędna operację zapłaciliśmy z własnych oszczędności, nic już nie zostało. Gabrysia wymaga kolejnego zabiegu, który ma na celu uzupełnienie dziąsła Gabrysi. Trzeba ją załatać jak najszybciej! Będzie to przeszczep chrząstki z bioderka Gabrysi i wszczepienie jej w miejsce dziąsła. Przy okazji zostanie też przeprowadzona korekta noska.
Operacja miała odbyć się wtedy, gdy pojawi się ząbek, mieliśmy mieć jeszcze kilka miesiący... Jakie więc było nasze zdziwienie, kiedy kilka dni temu okazało się, że ząbek już zaczyna wychodzić! Nie mamy już wiele czasu, nie mamy także pieniędzy na operację.
Dlatego zdecydowaliśmy się poprosić o wsparcie. Dzięki tej operacji Gabrysia będzie już zupełnie zdrowa, a po strasznej wadzie zostanie tylko maleńka blizna… Prosimy Was w tej ślicznej królewny o pomoc! Każdy grosz przybliża nas do operacji...