Wierzę, że wciąż mogę żyć. Pomóż mi wygrać z rakiem!

Roczne leczenie wspomagające
Zakończenie: 25 Marca 2020
Opis zbiórki
Mam na imię Grażyna i w marcu skończyłam 63 lata. Pomimo już dojrzałego wieku to dla mnie za wcześnie, by przestać cieszyć się życiem. Jestem szczęśliwą żoną i babcią czworga wnucząt. Nagle postawiona diagnoza – nowotwór złośliwy, postawiła mnie pod ścianą. Rak rozwijał się podstępnie przez dłuższy czas. Nikt nie podejrzewał, że coraz bardziej wzmagające się bóle to nie tylko przyczyna kręgosłupa, ale dużych rozmiarów guza jelita.
Ataki bólów miewałam w dzień i noc. Cierpienie nie pozwalało mi normalnie funkcjonować, a dobre wyniki krwi nie wskazywały, by rozwijała się we mnie groźna choroba. Zaniepokojona pewnymi objawami w organizmie otrzymałam skierowanie na konkretne badanie – na początku roku – po którym nie mogłam uwierzyć, że to jednak nowotwór. Mój świat rozsypał się niczym domek z kart.
Jestem osobą, która do tej pory nie chorowała, nie przyjmowała żadnych leków, Niestety, dalsza diagnostyka wykazała przerzuty do wątroby i powiększone węzły chłonne. Z tak poważną chorobą nie ma żartów. Śmierć upomniała się o mnie bardzo brutalnie, ale ja jestem twardym wojownikiem.
Obecnie przechodzę leczenie konwencjonalne: radioterapię i chemioterapię, które bardzo mnie osłabiają. Różne myśli krążą po głowie, ale nie zamierzam się poddać i będę walczyć, by cieszyć się życiem. Mam cudownego męża, dwoje wspaniałych dzieci i wnuki, dla których chcę żyć i radować się każdym dniem. To jeszcze nie pora, żeby umierać. Dlatego muszę prosić o pomoc.
Moje szanse zwiększa leczenie wspomagające odporność. Nie rezygnuję z konwencjonalnego leczenia, ale chcę się wspomóc medycyną naturalną, by pobudzić mój własny układ odpornościowy. To jednak wiąże się z dodatkowymi kosztami, które przekraczają nasze możliwości finansowe. Proszę o pomoc, bym mogła cieszyć się życiem.
Grażyna