Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Choroba odbiera mu niezależność... Nie pozwól, by pozostał sam w swojej walce!

Janusz Sobala

Choroba odbiera mu niezależność... Nie pozwól, by pozostał sam w swojej walce!

Wpłać wysyłając SMS

Numer 75365
Treść 0267781
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
Wyślij SMS teraz
Cel zbiórki:

Leczenie i rehabilitacja

Organizator zbiórki: Fundacja Siepomaga
Janusz Sobala, 45 lat
Olsztyn, warmińsko-mazurskie
Choroba Huntingtona
Rozpoczęcie: 24 Marca 2023
Zakończenie: 24 Czerwca 2023

Opis zbiórki

Kiedy zakładasz rodzinę, nie myślisz, że twoje życie będzie naznaczone cierpieniem i niepewnością o przyszłość. A tak stało się w naszym przypadku. Byliśmy rodziną, jak każda inna. Nasza codzienność była zwykła. Praca, synek w przedszkolu, córka w szkole.

Nasze życie zniszczyła diagnoza. Ta, która doświadczyła nas mocno i sprawiła, że nasze dotychczasowe życie zmieniło się o 180 stopni. A nasza rodzina sprzed choroby miała wiele planów. Wzięliśmy kredyt na mieszkanie, oboje pracowaliśmy, więc przez myśl nam nie przeszło, że kiedykolwiek będziemy mieć problemy w spłacie.

Jednak w 2019 roku pojawiły się symptomy, które były pierwszym zwiastunem, że nasze życie już nigdy nie będzie takie, jak wcześniej. Tuż za rogiem czyhała choroba, która każdego dnia odbiera mojemu mężowi sprawność.

Janusz Sobala

Choroba Huntingtona to podstępne i straszne schorzenie, które dopadło mojego męża. To choroba śmiertelna, nieuleczalna. Diagnoza, od której nie ma odwrotu. Jest chorobą układu nerwowego o podłożu genetycznym, w której głównymi objawami są tak zwane ruchy pląsawicę, otępienie i zaburzenia osobowości. Mówiąc prościej – niszczy mózg. W Europie choroba dotyka sześć osób na sto tysięcy mieszkańców. Wśród nich znalazł się niestety mój mąż.

Rozpoczęła się nasza dramatyczna walka o każdy skrawek normalności. Mój mąż Janusz z każdym dniem słabnie. Niestety nie mógł już dalej pracować, bo stało się to zbyt niebezpieczne. I dla niego, i dla pracodawcy. Zaczęły się tiki nerwowe, które uniemożliwiają mu normalne funkcjonowanie. Ja sama musiałam również zrezygnować z aktywności zawodowej, obecnie zajmuję się mężem. Wychowujemy dwójkę dzieci – 5-letniego Michała i 12-letnią Maję.

Wszyscy bardzo chcielibyśmy, by mógł jak najdłużej być sprawny. By mógł chodzić z naszym najmłodszym synem Michałem na spacery. Wiemy, że jednak ta sprawność już nie wróci. A ta, która pozostała wymaga olbrzymiego wysiłku.

Janusz Sobala

Dziś mój mąż potrzebuje również niewyobrażalnie kosztownej pomocy. Korzystamy z porad neurologopedy, neurologa, psychiatry i neuropsychologa. Przed nami jednak wizja intensywnej rehabilitacji, która kosztuje ogrom pieniędzy. Tych, których nie mamy.

Po stracie pracy przez nas oboje brakuje pieniędzy na codzienne funkcjonowanie, nawet na najniższym poziomie. Wizja dodatkowych wydatków nas przeraża. Już dziś zrezygnowaliśmy niemal ze wszystkiego. Obyśmy tylko mieli co jeść i za co zapłacić za leczenie, będziemy spokojniejsi. Teraz każdy dzień przynosi nową trudność. Taką, z którą sami sobie nie poradzimy.

Wierzę, że mój mąż ma szansę na to, by jego życie było łatwiejsze. By mógł jak najdłużej być samodzielny, bo zawsze taki był.

Zawsze staraliśmy się być samodzielni. Dziś widzimy, że życie nas przerosło. Nie damy rady sami, tym bardziej że przed nami perspektywa długotrwałej, żmudnej rehabilitacji. Bez Was nie damy rady. Bardzo Was potrzebujemy! Każda wpłata ma dla nas ogromne znaczenie.

Lidia, żona

Wpłać wysyłając SMS

Numer 75365
Treść 0267781
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
Wyślij SMS teraz

Pomóż mi nagłośnić zbiórkę

Baner na stronę

Obserwuj ważne zbiórki