By zdarzył się cud, który uratuje Kacpra

Nic nie zapowiadało, że już za chwilę życie Kacpra, a tym samym nasze, tak bardzo się zmieni... 6 września Kacper stracił przytomność, trafił do szpitala, w którym brakowało profesjonalnego sprzętu, ostatecznie przewieziono go do szpitala w Warszawie, w którym przeszedł operację ratującą życie, operację usunięcia 2-centymetrowego krwiaka. Syn zapadł w śpiączkę, z której rzadko się wybudza, rozpoznaje wtedy bliskich, ale szybko znów traci kontakt ze światem. Kacper to moje jedyne dziecko, to oczywiste, że zrobię dla niego wszystko, postaram się zapukać do każdego serca, które może nam pomóc. Rehabilitacja - to jego wielka szansa, która kosztuje zbyt wiele. Proszę, pomóż mi ratować moje dziecko! Czas by zapłacić za turnus mam tylko do 23 lutego!