Kalina i Krzyś, pomóż im rozwinąć skrzydła

Zakończenie: 21 Marca 2011
Rezultat zbiórki
W ostatni weekend lutego w Kobylinie odbył się VI Charytatywny Turniej Halowej Piłki Nożnej „Gramy dla…”. Po raz pierwszy w historii tego turnieju pieniądze były zbierane na specjalistyczny sprzęt rehabilitacyjny dla dwójki chorych dzieci: siedmioletniej Kaliny Sieńskiej oraz Krzysia Płaczka. Organizatorami imprezy był Urząd Miejski w Kobylinie oraz Stowarzyszenie na Rzecz Dzieci i Osób Niepełnosprawnych w Krotoszynie.
Po zaciętych piątkowo-sobotnich eliminacjach przyszedł czas na niedzielny finał. Przed nim jednak dwie najlepsze drużyny - MTV oraz Team Znienacka – zmierzyły się z Oldbojami Lecha Poznań, którego skład zasilił Piotr Zaradny, znany kolarski sprinter. Po meczach pokazowych odbył się konkurs rzutów karnych, w którym wystąpił sam burmistrz Kobylina - Bernard Jasiński.
W przerwach pomiędzy meczami odbywała się licytacja cennych gadżetów sportowych – oryginalny strój z autografem Tomasza Iwana, lekkoatletyczne kolce przekazane przez Marcina Urbasia, koszulka i piłka Lecha Poznań z podpisami piłkarzy.
Ostatecznie triumfatorami VI Charytatywnego Turnieju Halowego Piłki Nożnej została drużyna Znienacka, a kwota, którą udało nam się zebrać wyniosła 8089,10 złotych.
Dziękujemy wszystkim za udział w akcji i zaangażowanie w zbiórkę :)
Opis zbiórki
Kalina ma siedem lat i mieszka w Kobylinie z mamą, dziadkami oraz ciocią. Lekarze zdiagnozowali u niej poważną wadę mózgu - gładkomózgowie (agyria). W jej wyniku dziewczynka ma spore opóźnienie psycho-ruchowe, nie potrafi mówić ani kontrolować własnych potrzeb fizjologicznych.
W dodatku u dziewczynki stwierdzono najgorszy i najtrudniejszy w leczeniu zespół padaczkowy Lennoxa-Gastauta. Choć regularnie otrzymuje leki przeciwpadaczkowe, napady występują u niej nieprzerwanie od sześciu lat. W momentach krytycznych potrafią trwać bez przerwy przez kilka dni. Do tego wszystkiego dochodzą napady atoniczne polegającego na nagłym zaniku napięcia mięśniowego.
Kalinie doskwierają również odrastające i wymagające regularnych operacji brodawczaki krtani. A w ostatnim czasie do listy schorzeń dołączyły problemy z nerkami i wątrobą. Aktualny stan dziewczynki jest daleki od dobrego. Obecnie na skutek postępu choroby nie potrafi samodzielnie siedzieć i porusza się na wózku inwalidzkim. Nie można jej spuścić z oka nawet na chwilę.
Kalinka znajduje się pod stałą opieką nefrologa, gastrologa, neurologa, immunologa i laryngologa. Jako że poszczególne poradnie znajdują się w różnych miastach w Polsce, miesięcznie razem z mamą pokonuje kilkaset kilometrów.
Wyjazdy byłby dla Kaliny mniej uciążliwe, gdyby dysponowała odpowiednim pionizatorem dynamicznym. Sprzęt taki miałby znaczący wpływ na postęp w rehabilitacji, ponieważ mięśnie dziewczynki byłyby zmuszane do wysiłku. Ponadto, Kalinka nie odnosiłaby już urazów związanych z nagłymi atakami i upadkami. Koszt stabilizatora to około 4000 tysięcy złotych.
Krzyś ma zaledwie rok. 31 stycznia 2011 roku obchodził swoje pierwsze urodziny. Razem z dwiema siostrami i rodzicami mieszka w Smolicach. To bardzo wesoły chłopiec.
Niestety cierpi na szereg wrodzonych wad, które wykryto u niego zaraz po urodzeniu - hipoplazję ciała modzelowatego, gotyckie podniebienie oraz rozczep języczka małego. Dalsze badania wykazały dysmorfię twarzy, znacznie zwężone drogi oddechowe oraz padaczkę.
Dolegliwości Krzysia, podobnie jak w przypadku Kalinki, powodują konieczność odbywania dziesiątek podróży w skali miesiąca. Chłopiec jest pod stałą opieką pediatry, a także poradni specjalistycznych (neurologiczną, okulistyczną, chirurgiczną, laryngologiczną, genetyczną, chirurgii plastycznej, gastroenterologiczną, ortodontyczną).
Zdecydowana większość specjalistów opiekujących się Krzysiem przyjmuje w miastach znacznie oddalonych od Smolic.
By przyśpieszyć rehabilitację dziecka, niezbędny jest zakup wielofunkcyjnego fotelika, który służyłby zarówno w podróży, jak i w domu. Mając taki sprzęt, brak stabilności ruchowej zostałby w dużym stopniu zniwelowany, a postępy w ćwiczeniach przynosiłyby jeszcze bardziej wymierne rezultaty. Chłopiec znacznie lepiej znosiłby liczne podróże samochodowe. Jest to wydatek rzędu około 10 000 złotych.
Mamy nadzieję, że nie pozostaniecie Państwo obojętni na los Kaliny i Krzysia i wspólnie z nami pomożecie dać im nadzieję na lepsze i zdrowsze jutro.