By ożywić rączkę, musimy zdążyć. Operacja już 23 kwietnia!

Operacja rekonstrukcji stawu łokciowego – by Kamil odzyskał sprawność w rączce
Zakończenie: 3 Kwietnia 2018
Rezultat zbiórki
Dzięki Wam Kamil jest już po operacji!
Przeprowadził ją światowej sławy neurochirurg dr Bahm w niemieckiej klinice w Aachen. Była to rekonstrukcja stawu łokciowego, gdzie synowi obcięto kawałek kości promieniowej, która była zwichnięta i wstawiono mu mini płytkę z 4 śrubami w celu ulepszenia ruchomości ręki. Wszystko się udało i operacja powiodła się. Teraz Kamil ma rękę w szynie na 6 tygodni, a po jej zdjęciu czeka go dalsza długoterminowa rehabilitacja, na której efekty z niecierpliwością czekamy...
Bardzo serdecznie dziękujemy wszystkim ludziom dobrej woli, którzy dążyli nam z pomocą oraz za okazane serce, aby nasz syn mógł normalnie funkcjonować wśród rówieśników!
Opis zbiórki
Przez całą ciążę wydawało mi się, że noszę w brzuchu zdrowe dziecko. Kręcił się, wiercił, rozpychał łokciami – byłam przeszczęśliwa. Cierpliwie oczekiwałam dnia porodu – tego, jak mi się wtedy wydawało, najpiękniejszego, najszczęśliwszego dnia. W końcu nadszedł – z tą różnicą, że ten wyczekiwany moment okazał się najtrudniejszą chwilą, z jaką przyszło mi się zmierzyć w moim życiu.
Okazało się, że szyja dziecka owinięta jest pępowiną. Dodatkowo Kamil zaklinował się barkami. Mój synek siniał na oczach lekarzy, którzy z całej siły wyrywali go na świat.
Doszło do porażenia splotu ramiennego lewego – rączka była całkowicie bezwładna. Zobaczyłam synka dopiero po dobie, którą spędził w inkubatorze. W szpitalu rozpoczęła się gonitwa badań - usg mózgowia, jamy brzusznej, okulista, neurolog i inne wizyty specjalistów. Czułam jak rozpiera, mnie ból i rozpacz.
Jak to? – pytałam lekarzy –Dlaczego? Dlaczego to się stało? Odpowiedź była jedna – Ratowaliśmy życie Pani dziecka, proszę się cieszyć, że syn żyje. Teraz trzeba rehabilitować dziecko…
Zdałam sobie sprawę, że całą siłę mojej rozpaczy i bólu muszę zamienić w siłę walki o jego zdrowie i sprawność jego lewej rączki. Chodziliśmy od przychodni do przychodni, pytaliśmy wszystkich o wszystko – by tylko nic nam nie umknęło. Jedna z lekarek powiedziała nam, że jeden nerw jest z pewnością zerwany, że na pewno będzie potrzebna operacja, która dopiero odsłoni jaka jest skala uszkodzenia splotu. Zdecydowaliśmy się na operację u doktora Jorga Bahm’a - światowej sławy specjalisty.
U Kamila zdiagnozowano ciężkie i prawie całkowite porażenie splotu z lewej strony z pęknięciem pnia (Ruptur Trancus Superior) oraz oderwanie C8 z bardzo rozległym nerwiakiem.
Pierwsze efekty przyszły dość szybko. Kamil pierwszy raz podniósł całą rączkę do góry w stawie barkowym! I tak trwały lata bardzo ciężkiej rehabilitacji, które z każdym dniem przynosiły mniejsze lub większe efekty. Dzisiaj Kamil ma 7 lat – jego rączka jest krótsza i dużo drobniejsza. Ruchy w barku są ograniczone, dłoń jest słaba, gdyż nie ma dobrego chwytu, bo paluszki nie zamykają się do końca.
W styczniu tego roku, na konsultacji u doktora Jorga Bahm’a okazało się, że potrzebna jest druga operacja. Kamil ma zwichnięcie głowy kości promieniowej w rączce. Uraz ten wymaga natychmiastowego nastawienia przez lekarza. Ale Kamilowi przytrafił się on podczas porodu i teraz jedynym ratunkiem jest tylko operacja. Zwichnięcie stawu łokciowego powoduje jego niestabilność i trwałe ograniczenie ruchowe. Doktor Bahm powiedział, że problem będzie się nasilał z wiekiem, dlatego operacja konieczna jest już teraz. Mamy już zaufanie do doktora Bahma, a polscy lekarze nie dają nam gwarancji co do przebiegu operacji, gdyż nie mają doświadczenia w operacjach splotu ramiennego.
Wyznaczono termin operacji – 23 kwietnia! Wiemy, że nie zdołamy zapłacić za ną w tak krótkim czasie. Tym bardziej, że dodatkowo musimy pokryć koszt przejazdów i pobytu na miejscu. Prosimy o pomoc – by operacja mogła się odbyć w planowanym terminie i przynieść zamierzony efekt.
Ta operacja to najważniejszy przystanek na drodze do pełnej sprawności Kamila. Prosimy, pomóż nam się na niego dostać.