Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
FUNDACJA JMP - INSPIRACJE W EDUKACJI
FUNDACJA JMP - INSPIRACJE W EDUKACJI

Mamo, gdzie jest nasz nowy dom?

Wojna w Ukrainie trwa dokładnie od miesiąca, a już ponad 2,3 mln ludzi - głównie matki z dziećmi wyjechało z Ukrainy. Milion uchodźców wojennych z Ukrainy to dzieci. Nie wszystkie opuściły ojczyznę pod opieką mam czy babć. Rodzice decydują się na desperacki krok, by ratować swoje dzieci. Odsyłają dzieci z sąsiadami albo znajomymi, by zapewnić im bezpieczeństwo poza Ukrainą, a sami zostają, by chronić swoje domy. Rozłąka to kolejny stres, z jakim się zmagają. Boją się o tych, którzy zostali, także sama droga ucieczki pozostawia ślady na ich psychice. Szacuje się, że do polskich szkół może zgłosić się 700 tys. dzieci z Ukrainy. Ci, którzy uciekli, zostali z niczym, często z jedną walizką czy plecakiem. Często wybór padał na ukochanego zwierzaka zamiast innego dobytku. Chcemy zaoferować pomoc dla tych, co są w potrzebie. Chleb dowieziemy, obiady zapewnimy, ubranie można wybrać w naszym sklepie charytatywnym, damy Matkom pracę w naszej Fundacji, która jest też przedsiębiorstwem społecznym. Nikt nie może ginąć od strzałów w kolejce po pieczywo. Nikt nie może ginąć jak rodzina z Irpienia. Te dzieci, które nie wyjechały, każdego dnia giną podczas tej wojny. Normalnie, widząc na drodze znak UWAGA DZIECI, zwalniamy, Putin zrzuca na nie bomby i robi to zgodnie z założonym planem. Już ponad 108 dzieci, 108 dusz dzieci tej wojny nigdy nie dorośnie. Dzieci ukraińskie, które przyszły do nas z frontu, ze schronów, z miast, w których nie spały przez szereg nocy budzone alarmami bombowymi, z miast, w których widziały śmierć na własne oczy, nie potrzebują dodatkowego stresu. Potrzebują wsparcia psychologicznego i psychiatrycznego dla dzieci i młodzieży w kryzysie. Budynek można odbudować, poczucie bezpieczeństwa bardzo trudno. Zabawa w wojnę w dzieciństwie nigdy nie powinna dotykać niewinnych dzieci. Mamy największy kryzys uchodźczy po II wojnie światowej. Jest to wojna z wyboru. Nie akceptujemy odrzucenia prawa humanitarnego przez Rosję. Trzeba pozwolić osobom wydostać się z uwięzionych miast i dać im schronienie. Krakowski magistrat poinformował w piątek, 18 marca, że w krakowskich szkołach uczy się już ponad 3,5 tys. dzieci i młodzieży z Ukrainy, z czego 2,5 tys. uczęszcza do podstawówek, 207 do liceów, techników i szkół branżowych, a aż 729 do przedszkoli. Jeśli chodzi o dostęp do mieszkań dla uchodźców z Ukrainy, to jest dramat na rynku najmu w Krakowie, dramat Ukraińców. Po Krakowie błąka się właśnie mnóstwo bezdomnych osób z Ukrainy, które walczą ze sobą o każde dostępne na rynku mieszkanie, nie wiedzą, gdzie najbliższej nocy położą się spać i które dramatycznie próbują sobie ułożyć na nowo życie w obcym kraju, wydając na to resztki oszczędności. "Nie wiem, gdzie będę dziś spać. Jest nas dwie kobiety, troje dzieci i kot. Kawalerka nam wystarczy. Ale i tak nie możemy jej znaleźć, bo każde wystawione na wynajem mieszkanie natychmiast znika z rynku" - skarżą się uchodźczynie z Ukrainy, które dotarły do Krakowa. Dziś w potrzebie są głównie Matki z Ukrainy wraz ze swoimi Dziećmi. Wszystko po to, aby dzieci jak najszybciej zapomniały o wojnie, nie przeżywały tej codziennej traumy rozłąki z Ojcem walczącym na froncie, utraty domu, zmiany szkoły, poczucia bezpieczeństwa, często Bliskich. Chcemy, aby nasi podopieczni jak najszybciej poczuli się bezpiecznie w nowych domach, gdzie będzie miło i przytulnie, cicho i spokojnie, gdzie będzie wygodne łóżko, miękka pościel, biurko i komputer do nauki, gdzie będzie kuchnia, w której mama znów ugotuje smaczny ukraiński obiad. W odwiedzonych przez nas halach w Krakowie, dworcach PKP, czy hotelach widać radość pomieszaną ze łzami. Bo niby na hali jest łóżko i koc, jest jedzenie, ale to nie dom, to nie miejsce to nauki, to nie poczucie bezpieczeństwa i godności. Ale narastające poczucie strachu i lęku - co dalej? Czy będzie praca? Czy dziecko zaaklimatyzuje się w szkole? Co z nauką języka? Jednak podstawowe pytanie rodzi się w kwestii mieszkania? Fundacja ma do dyspozycji kilka dużych mieszkań i piętro domu, które chcemy bezpłatnie oddać do dyspozycji rodzinom z Ukrainy, głównie z dziećmi. Nie mamy jednak środków, aby je szybko wykończyć, tak aby były zdatne do użytku na już. Aby Rodziny miały godny start w nowym życiu, w nowym miejscu, w obcym dla nich kraju. W domu pod Krakowem mieści się Klub Malucha. Piętro domu z kilkoma pokojami możemy oddać rodzinom z Ukrainy. Dzieci na parterze mogłyby korzystać z zajęć, zabaw, rehabilitacji, etc. Dorośli korzystaliby z grup wsparcia, zajęć ze specjalistami, etc. Dom jest z ogrodem, ma przeznaczone miejsce na plac zabaw. To zapewniłoby Dzieciom ciszę i spokój. Czyli to, czego teraz najbardziej potrzebują. Dzieci mogłyby korzystać też ze wsparcia z psychologami, Mindfullness, psychologii pozytywnej, aby zminimalizować stres i traumę. Potrzebne są jednak środki. Jesteśmy w stanie spełnić potrzeby Matek i ich Dzieci. Możemy dać im dach nad głową, dać pracę, zaopiekować się dziećmi. W czasie urządzana mieszkań będziemy opierać się o projektowanie biofiliczne - współpraca architektów z psychologami. Aby Rodziny z Ukrainy czuły się u nas jak najlepiej wykorzystamy też topofilię - czyli więź z otoczeniem, tak, aby przełożyła się na pozytywne zachowania grupy wspieranej. Chcemy i możemy minimalizować i eliminować lęki i depresję, spowodowaną ucieczką przed wojną. Chcemy podjąć działania, aby zapewnić im bezpieczeństwo i chronić prawa dziecka i prawa człowieka. Każdy niezależnie przed jakimi granicami stoi, ma prawo marzyć o bezpiecznej przyszłości. Najważniejsze jest stworzenie miejsc, budzących witalność, aktywność, dających poczucie bezpieczeństwa, tak, aby móc budować tożsamość i samoidentyfikację środowiskową. Nasz pomysł na pomoc Rodzinom z Ukrainy jest bardzo kompleksowy i oferuje holistyczne podejście do człowieka. Pomóż nam pomagać, dorzuć dobro Waszego Twojego serca do naszej zbiórki. Wpłać darowiznę - umożliwi ona bezpieczny start rodzinom szukającym schronienia w Polsce. Nie bądź obojętny! Również i Ty masz wpływ na to, jak potoczy się życie tych, którzy dziś szukają bezpieczeństwa w naszym kraju. Wspólnie możemy zrobić dużo dobrego. Bardzo na Ciebie liczymy. Nie zwlekaj! Jutro może być za późno. --- Więcej o nas można przeczytać na fundacjajmp.pl, mumciuch.pl oraz mamaandpapa.edu.pl oraz w naszych social mediach: Fundacja JMP | Facebook Mumciuch.pl | Facebook

7 110 zł

Obserwuj ważne zbiórki