Karinka wycierpiała już zbyt wiele... Możemy jej pomóc!

roczna rehabilitacja
Zakończenie: 7 Grudnia 2019
Rezultat zbiórki
7 grudnia
Dzisiaj zakończyła się zbiórka Kariny, dzisiaj moja córeczka kończy 10 lat! Pięknie dziękujemy za wsparcie i szansę, jaką Państwo stworzyli Karinie. Dzięki rehabilitacji Karina walczy, by samodzielnie funkcjonować i cieszyć się życiem jak inne dzieci. Nawet w gipsach uczęszcza na rehabilitację!
Dzięki Państwa pomocy nie martwimy się o jej terapię po operacji. Zgromadzone środki pozwolą na zapewnienie niezbędnej intensywnej fizjoterapii.
Z całego serca dziękujemy.
Katarzyna, mama Kariny
Opis zbiórki
Czy wiesz, jak wiele bólu jest w stanie wytrzymać 10-letnie dziecko? Wiem, co myślisz — dzieci nie powinny cierpieć. To prawda, jednak nie zawsze życie jest sprawiedliwe… Karinka, moja córeczka, w swoim krótkim życiu doświadczyła już wiele bólu, ale to jej nie zatrzymało! Każdego dnia walczy o swoje zdrowie. Po ciężkiej operacji musi nauczyć się chodzić od nowa. To trudne i bardzo kosztowne, dlatego bardzo proszę o pomoc dla mojej córeczki…
Na początku tego roku lekarze przecięli Karinie rdzeń kręgowy. Wszystko po to, by cierpiała mniej. Bolesne zastrzyki z toksyny botulinowej już nie działały, a przykurcze w nogach sprawiały jej duże cierpienie. Dzisiaj robimy wszystko, by córeczka mogła wrócić do funkcjonowania, znowu nauczyć się chodzić, zupełnie od początku, jak małe dziecko. Jesteśmy w tym razem, mama i córka, jednak miłość i wsparcie to za mało. By opłacić niezbędną rehabilitację, konieczne są ogromne środki…
Grudzień 2009 roku — to wtedy na świecie pojawiła się moja ukochana córeczka. Nasze szczęście nie trwało jednak długo… W drugim miesiącu życia lekarze stwierdzili opóźnienie psychoruchowe. Zaczęła się rehabilitacja. Wierzyłam, że Karinka z tego wyjdzie i dzięki ciężkiej pracy szybko nadgoni rówieśników. Niestety, najgorsze dopiero miało nadejść…
Ostateczna, prawidłowa diagnoza zapadła o wiele za późno. Oznaczało to stracone najważniejsze miesiące, podczas których mogłybyśmy tak dużo osiągnąć… Nie wiedziałam, że moja córka ma porażenie mózgowe. Lekarze stwierdzili to dopiero w 20 miesiącu jej życia. Niedowład czterokończynowy z przewagą kończyn dolnych i lewej kończyny górnej — tak brzmiał nasz wyrok. Wtedy też przyszło orzeczenie o niepełnosprawności. Moja córka jest niepełnosprawna — ta myśl tłukła się po mojej głowie, raniła serce. Dlaczego właśnie my, dlaczego Karinkę to spotkało? Nie było jednak czasu, żeby się użalać. I tak za dużo go straciliśmy. Wiedziałam, że zrobię wszystko, by moja córka była szczęśliwa, mimo swojej choroby.
Dzisiaj Karinka jest pod opieką sztabu specjalistów: neurologa, neurochirurga, ortopedy, lekarza rehabilitanta oraz przychodni rehabilitacyjnej. Z powodu licznych chorób towarzyszących znajduje się także pod opieką: poradni onkologiczno-hematologicznej w Szczecinie (w związku z zaburzeniami krzepnięcia – choroba von Willebranda); kardiologa (niewielka wada serca); urologa (pęcherz neurogenny); alergologa (uczulenie pokarmowe i wziewne). Dużo jak na tak małą dziewczynkę…
Na chorobę Karinki nie ma leku, ona nigdy nie wyzdrowieje. Jedynym ratunkiem jest rehabilitacja — systematyczna, nieprzerwana, uciążliwa, ale niosąca nadzieję na poprawę. I bardzo droga… Wydałam wszystkie oszczędności, by spełnić potrzeby córeczki. Rehabilitacja, leki, ortezy, konsultacje, specjalistyczne sprzęty — rodzic niepełnosprawnego dziecka jest zdany na siebie i na pomoc innych. To, co zapewnia państwo, nie wystarcza nawet na podstawowe potrzeby, nie mówiąc już o codziennej, niezbędnej terapii.
Wiem, że Karinka jest niepełnosprawna, ale wiem też, że ma ogromny potencjał! Specjaliści mówią, że ma szansę w miarę samodzielnie funkcjonować. To dla mnie najważniejsze, bo przecież nie będziemy razem zawsze… Moja córka jest ciągle uśmiechnięta jakby na przekór chorobie. Pokazuje jej każdego dnia, że tak łatwo z nią nie wygra! Karinka bardzo wierzy, że będzie znów chodzić, a ja zrobię wszystko, by tak się stało. Po operacji niezbędna jest intensywna rehabilitacja, na którą mnie nie stać, dlatego bardzo proszę o pomoc. Wiem, że Karinka nie zmarnuje szansy, jeśli ją otrzyma.
Katarzyna, mama Kariny
******
Karinka prosi o pomoc: