Złe leczenie doprowadziło do koszmaru... Na pomoc Karolkowi!

Operacja skrętu piszczela w lewej nodze we Wiedniu, dojazd, pobyt
Zakończenie: 14 Maja 2021
Rezultat zbiórki
2 lipca 2021: Operacja się udała! Karolek bardzo szybko doszedł do siebie i zaczęła się nasza 5-tygodniowa droga z wielkim gipsem. Nie było łatwo, ale Karolek dzielnie znosił kolejne dni z gipsem w walce o swoje zdrowie. Jego motywacją było to, że będzie wreszcie mógł normalnie chodzić!
Tydzień temu Karolkowi wyciągnięto druty z nóżki i założono szynę wzmacniającą. Synek nie uronił nawet łzy! Nie miał znieczulenia, co tym bardziej nas zszokowało, że jest tak wytrwały! Pan doktor powiedział, że nóżka karolka wygląda bardzo dobrze.
Za tydzień będziemy ściągać tę szynę i zobaczymy, co dalej. Pierwsze tygodnie Karol będzie się musiał bardzo oszczędzać i nauczyć się stąpać na nóżce bez gipsu.
Dziękujemy za to, że w tak trudnych dla nas chwilach okazujecie nam wsparcie i jesteście z nami. Optymistycznie patrzymy w przyszłość. Niestety kolejne wizyty w Wiedniu przed nami choćby na kontrolę, czy z nóżką jest tylko lepiej. Ale lekarz powiedział, że będzie już tylko lepiej i tego się trzymamy!
Dziękujemy!
Opis zbiórki
Operacja Karolka już 19 maja! Jeśli nie uda nam się zebrać kwoty, termin przepadnie... Bardzo prosimy Was o pomoc i wsparcie dla naszego synka, który tak dzielnie walczy o zdrowie!
Chcielibyśmy móc cofnąć czas, móc zrobić cokolwiek, by nasz synek mógł się urodzić zdrowym dzieckiem. Wiemy, że to niemożliwe, wiemy, że to nie nasza wina, jednak nasze serca pękają, za każdym razem, gdy widzimy, że on cierpi...
Karolek urodził się ze stopami końsko-szpotawymi. Jeszcze wtedy nie myśleliśmy, że będzie to tak duży problem, zaufaliśmy lekarzom i fizjoterapeutom, którzy mieli pod swoją opieką nasze ukochane dziecko. Karolek był wtedy taki malutki, mieliśmy nadzieję, że leczenie szybko się zakończy, a gdy synek podrośnie, nie będzie pamiętać, przez co musiał przejść, by być sprawnym dzieckiem.
Niestety, mijały miesiące, a stan nóżek Karola nie poprawiał się. Co gorsza, lewa nóżka całkowicie skręcała do środka, przez co synek miał kłopot z postawieniem pierwszego kroku... Problem ten wielokrotnie zgłaszaliśmy lekarzom, jednak zawsze byliśmy uspokajani, że to nic takiego.
Dopiero konsultacja u specjalisty z Wiednia pozwoliła poznać nam, z czym przyszło się nam mierzyć. Karolek ma skręcony piszczel w lewej nóżce! Okazało się, że od początku leczenie synka było źle prowadzone. Tyle łez i bólu na nic... Jego stan tylko się pogarszał!
Konieczna jest operacja, której koszt, dla naszej rodziny jest zbyt duży. Prosimy, pomóż... Bez Ciebie nam się nie uda,
Rodzice Karolka