Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Kasia - anioł z podciętymi skrzydełkami

Katarzyna Kośmider
Zbiórka zakończona
Cel zbiórki:

zbiórka na operację kończyn dolnych

Zgłaszający zbiórkę: Fundacja Mam Serce
Katarzyna Kośmider
Będzin, śląskie
rzadka choroba genetyczna – dysplazja diastroficzna
Rozpoczęcie: 14 Marca 2016
Zakończenie: 10 Stycznia 2017

Rezultat zbiórki

Operacja Kasi odbyła się 17 stycznia niestety lekarze musieli podzielić ja na dwa etapy czyli za pół roku czeka moja córeczkę kolejna operacja.

Dziękujemy wszystkim Darczyńcom bo to dzięki waszej dobroci moja Kasia ma szanse na samodzielność.

Z całego serca ściskamy i pozdrawiamy!!!

Opis zbiórki

05.01.17.

Kasia jest już z mamą w Niemczech, jednak  operacja nie odbyła się. 
Powodem był katar, niby drobna sprawa, ale przy Kasi chorobie to ogromne ryzyko. W międzyczasie lekarze zajęli się prawą nóżką. Zdjęli gips i druty, a teraz przygotowują ortezę.

Nadal brakuje bardzo dużej sumy pieniędzy na operację, która przybliży Kasię do sprawności. Koszty stale rosną, latego prosimy o wsparcie w tych szczególnie trudnych chwilach.

––––––––––––––––––

Na świat przyszła w ciszy. Wiotka krtań nie pozwoliła na wydanie pierwszego krzyku i przywitanie się ze światem. Była taka malutka – mierzyła zaledwie 48 centymetrów.

Dość dziwne, ponieważ zarówno mamie, jak i tacie wzrostu mógłby pozazdrościć niejeden koszykarz. A tu takie maleństwo. Kasię szybko zabrano od mamy i przewieziono do szpitala w Katowicach. Sina z niedotlenienia, malutka o nienaturalnie krzywych stópkach, a jednak ukochana córeczka – mama wiedziała, że od początku nie będzie łatwo, jednak czarna czuprynka zawładnęła jej sercem. "Moja" - szepnęła cicho do siebie i gdy tylko mogła wstać podążyła za córeczką, by walczyć i wygrać dla niej tyle, ile tylko będzie można.

Katarzyna Kośmider

Kasia (1,5 l.) cierpi na bardzo rzadką chorobę genetyczną – dysplazję diastroficzną. Wygląda troszkę inaczej, niż dzieci w jej wieku. Ma skrócone kończyny, rączki ustawione łokciowo, mocno odstające kciuki. Przykurcze w stawach ciągle dają o sobie znać. Choroba zaburza rozwój chrząstki i kości, co powoduje zniekształcenia stawów, które utrudniają poruszanie się. Inaczej wyglądają nawet uszy Kasi.

Palce Kasi są prawie nieruchome. Bardzo trudno jest jej chwycić zabawkę czy butelkę z piciem. To strasznie irytujące, szczególnie dla półtorarocznego dziecka. Kasi zdarza się zdenerwować. Z bezsilności wybucha płaczem, który ciężko opanować. Nie może się podeprzeć przy siadaniu, ma problem z raczkowaniem. Jak każde dziecko znajduje swój sposób na zabawę. Gdy trzeba gdzieś podejść Kasia „podjedzie na pupie”. Ale przed Kasią jest całe dorosłe życie i od tego, co uda się naprawić teraz, zależy, jak będzie wyglądało w przyszłości.

Dziewczynka przeszła już dwie operacje i kilka zabiegów w naszym kraju. Niestety, nie przyniosły one znaczącej poprawy. Aby Kasia mogła chodzić i bawić się z innymi dziećmi, musi przejść kilka bardzo ciężkich i skomplikowanych operacji rekonstrukcji stawów.

Katarzyna Kośmider

W Polsce nie ma szpitala specjalizującego się w leczeniu dysplazji diastroficznej. Po długich poszukiwaniach rodzice trafili do niemieckiej Kliniki Ortopedycznej w Aschau, która ma w tym zakresie duże doświadczenie. Tamtejsi lekarze przedstawili następujący plan leczenia: 5 bardzo skomplikowanych operacji chirurgicznych i intensywna rehabilitacja. Początkowo popłakałam się z przerażenia, że moja maleńka córeczka będzie musiała przejść tyle operacji. Ale żal minął.  Teraz wiem, że nie ma innej drogi. Przed nami 5 operacji: biodra, dwóch kolan i obu stóp. Wiem, że będzie dużo płaczu, bólu i cierpienia, ale jest to jedyna właściwa droga. Niestety kosztuje zbyt wiele – mówi mama Kasi.

Katarzyna Kośmider

Wszystkie oszczędności, jakie do tej pory mieliśmy, przeznaczyliśmy na leczenie Kasi. Wydawało nam się, że jakoś sobie poradzimy, jednak w obliczu tak dużych kwot, jesteśmy bezradni… Nie jest łatwo prosić Was o pomoc, ale nie mamy wyjściachoć nie znacie naszej Kasi, prosimy pomóżcie nam w walce o jej normalność! Rozpoczęcie i kontynuowanie leczenia mojej córeczki przez tamtejszych specjalistów jest jedyną nadzieją na to, że będzie ona mogła w miarę normalnie funkcjonować, skończyć edukację, pracować, nie być osobą niepełnosprawną, skazaną na innych ludzi i aparaturę.

Czarna czupryna Kasi przemieniła się w blond loki. Jest coraz starsza, jednak cały czas malutka. W jej oczach widać siłę. Jednak by walczyć potrzebuje Twojej pomocy.

Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Obserwuj ważne zbiórki