Cisza, przed którą muszę uciec!
Dwa aparaty słuchowe
Opis zbiórki
W 2016 roku zaczęłam tracić słuch. Od kilku lat zmagam się z chorobą Perlak. Choroba ta polega na powstawianiu guzowatych tworów zapalnych, pojawiających się najczęściej w uchu środkowym. Zjawiskiem towarzyszącym Perlakowi jest rozwijający się stan zapalny wraz z towarzyszącą infekcją bakteryjną. Postępująca choroba atakuje znajdujące się w pobliżu tkanki, takie jak kosteczki słuchowe czy błona bębenkowa.
Nieleczony lub zbyt późno wykryty Perlak może powodować niedowład nerwu twarzowego, zapalenie błędnika, a nawet zapalenie opon mózgowych. Licząc się z konsekwencjami, dla ochrony własnego zdrowia, musiałam poddać się operacji z częściowym wycięciem zaatakowanych kosteczek słuchowych, co spowodowało znaczący ubytek słuchu w lewym uchu. Stosowane wtedy aparaty słuchowe zdawały się być wystarczające dla codziennego funkcjonowania, niestety i tak już odmiennego niż kiedyś. Po 5 latach wykryto wznowienie choroby. W lipcu zeszłego roku przeszłam kolejny zabieg chirurgiczny, który zakończył się całkowitym całkowitą utratę słuchu w lewym uchu (mam też niedosłuch ucha prawego).
Stosowane do tej pory aparaty słuchowe przestały spełniać swoją funkcję, w konsekwencji czego właściwie straciłam możliwość słyszenia. Załamana i zdesperowana zaczęłam poszukiwać rozwiązania i pomocy. Obawiając się całkowitej utraty słuchu i niezależności zaczęłam się uczyć polskiego języka migowego, by posiadać dodatkową możliwość komunikacji z innymi ludźmi. Przy okazji odkryłam piękno tego języka. Niestety koszt kolejnego kursu to dla mnie duży wydatek.
Potrzebuję wsparcia, by móc uczyć się dalej oraz zakupić sprzęt słuchowy. Liczy się dla mnie każda złotówka. Proszę o pomoc, bym nadal mogła być niezależna i samodzielna w codziennym życiu.
Kasia