By bez strachu walczyć o przyszłość!

By bez strachu walczyć o przyszłość!
Przekaż mi
podatkuLeczenie, konsultacje w Paley European Institute
Opis zbiórki
Czekaliśmy na Krzysia z radością. Nasza córeczka nie mogła doczekać się narodzin braciszka. Ciąża przebiegała książkowo i według lekarza prowadzącego nie było powodów do obaw. O tym, że Krzyś był dwa razy owinięty pępowiną dowiedziałam się w chwili narodzin...
Strzępki informacji, niedotlenienie wewnątrzmaciczne, wylew krwi do mózgu pierwszego stopnia, natychmiastowa intubacja synka... Wszystko to dalekie było od moich wyobrażeń, jeśli chodzi o nasze pierwsze spotkanie. Wypisano nas do domu w trzeciej dobie życia, by po pięciu godzinach wrócić do szpitala na wezwanie lekarzy, którzy obwieścili nam, że Krzyś zmaga się z żółtaczką. Pobyt w szpitalu pociągnął za sobą kolejne komplikacje, zakażenie e-coli... Kiedy myślałam, że najgorsze za nami, wypisano nas do domu z listą druzgoczących diagnoz i słowami, że mój maleńki synek "będzie roślinką, nie będzie nawet siedział".
Rozpoczęła się wędrówka po specjalistach. Nie wszyscy byli wobec nas uczciwi. Na swojej drodze napotkaliśmy też takich, którzy nie podjęli się leczenia Krzysia określając go jako "zbyt ciężki przypadek"... Zdarzali się również tacy, którzy włożyli całe serce w polepszenie kondycji Krzysia.
Nie mogliśmy się poddać, nie mogliśmy się pogodzić z tym, że przez zaniedbania lekarzy nasze dziecko będzie skazane na wegetację.
Gdy Krzyś miał rok, straciłam męża... Każdego dnia mierzę się z trudną codziennością, ale nie mogę się poddać. Wiem, że jeśli odpuszczę, jeśli się poddam, stracimy wszystko co wypracowaliśmy z takim wysiłkiem dzięki naszej determinacji i pomocy dobrych ludzi.
Obecnie czekamy na rezonans magnetyczny, bo w główce Krzysia pojawiły się torbiele i zaczął tracić równowagę. Nawiedzają mnie straszne myśli, które odsuwam od siebie... Czekamy również na konsultację w Instytucie Dr Paley'a w Warszawie. Wiążemy z tą wizytą spore nadzieje. Chcemy wierzyć, że koślawość szpotawa stóp mojego synka będzie wkrótce tylko przykrym wspomnieniem, że Krzyś zapomni, jak bolało, że będzie dobrze...
Proszę Was o wsparcie dla mojego dziecka. Bywają dni, kiedy myślę, że nie udźwignę więcej, ale nie mogę i nie chcę się poddać. Dziękuję, że jesteś, ze mną.
Mama Krzysia
Możesz również pomóc, biorąc udział w licytacjach na Facebooku ➡️ Licytacje dla Krzysia Brodzik