Kubuś ma 5 lat. Niestety dopiero po jego pierwszych urodzinach zdiagnozowano u niego porażenie czterokończynowe. Ciągle zastanawiam się w jakim stanie byłby obecnie, gdybym na swej drodze spotkała lepszych lekarzy, gdyby wcześniej rozpoczął rehabilitację. 

Jego choroba przejawia się wzmożonym napięciem mięśni w obrębie kończyn górnych i dolnych, przy jednoczesnym obniżonym napięciu centralnym. Kuba potrafi samodzielnie obracać się z pleców na brzuch oraz z brzucha na plecy. Nie potrafi samodzielnie siadać, jest codziennie pionizowany. Co 4 miesiące syn poddawany jest także ostrzykiwaniu nóżek toksyną botulinową. Nie tak wyobrażałam sobie jego dzieciństwo.

Mimo wielu przeciwności nieustannie walczę o jego zdrowie, codziennie jeździmy na rehabilitacje, trzy razy w tygodniu Kubuś ma dodatkową prywatną rehabilitację w domu.

Jestem samotną mamą dwójki dzieci. Życie całej mojej rodziny podporządkowane jest ciągłym rehabilitacjom Kuby. Chciałabym zapewnić mu jak najlepszą przyszłość, dlatego też bardzo proszę o wsparcie.

Z góry dziękuje za każdą wpłatę.

Mama Kubusia