Kuba i Marta – niewidzialne dzieci, dla których horror to po prostu życie

Kuba i Marta
Zbiórka zakończona

Kuba i Marta – niewidzialne dzieci, dla których horror to po prostu życie

Cel zbiórki:

Długofalowa pomoc psychologiczna

Zgłaszający zbiórkę: Fundacja SŁONIE NA BALKONIE
Kuba i Marta
Łódź, łódzkie
Stan silnej depresji związanej z traumatycznymi przeżyciami
Rozpoczęcie: 8 Czerwca 2018
Zakończenie: 2 Lipca 2018

Opis zbiórki

Czasami jest odwrotnie niż w normalnym życiu, Czasami dziecko tęskni za spokojem od rodziców, za samotnością, bo kontakt z nimi to ból. Kiedy ma się zaledwie kilka lat i nienawidzi się dnia, w którym trzeba się spotkać z rodzicami, to znaczy ze życie obróciło się do góry nogami. Kiedy ma się kilka lat i odwrócone życie, bardzo ciężko jest zrozumieć, że to nie twoja wina, że to nie ty prowokujesz całe zło tego świata. Przecież dzieje się to obok Ciebie, przecież to twój tata bije, krzyczy i wymachuje rękoma. Inni ojcowie tak nie robią. Czyja to wina?

No właśnie… Psychika delikatna jak najdrobniejszy kwiatek, emocje, które nie mieszczą się w głowie, kilka lat i historie takie, że nie można nawet pokazać twarzy. Twarz tych dzieci zwykle ukryta jest w ramionach, łzy ściekają po policzkach. Te dzieci nie podnoszą wzroku, a głowy mają opuszczone. Niech tak będzie, niech się wyciszą, a my w tym czasie zróbmy coś, by życie już nigdy nie bolało. Kuba i Marta to dzieci, których kryzys psychiczny trudno opisać słowami. To coś z pogranicza traumy i rozpaczy. Jeśli nikt im nie pomoże, dojedzie do katastrofy, bo z takim bagażem trudno by się szło dalej dorosłemu. Dziecko jest bez szans…

Kuba i Marta

Roczna terapia to szansa na to, że do tych dzieci przyjdzie dorosły, który potrafi utulić płaczącą duszę. To często jedyna szansa, by życie nie było koszmarem. Roczny koszt terapii dziecka to prawie 5000 zł. Dzisiaj chcemy pomóc Kubie i Marcie. Dlaczego? Przeczytajcie.

Marta 8 lat

Nie pamięta swojej prawdziwej mamy, tatę za to pamięta bardzo dobrze. Siedzi teraz w więzieniu, za to, co jej robił. Długo nikomu nic nie mówiła. Kiedyś bardzo bolał brzuch i powiedziała Pani w szkole. Nie wróciła już do domu. Jak trafiła do domu dziecka, to wolała wrócić do ojca kata, niż tam zostać. Nie lubiła tego miejsca, cały czas płakała. Teraz ma nową rodzinę. Nie wie, dlaczego akurat ją wybrali, tyle było tam innych dzieci... Od roku mieszkają razem. W nowej rodzinie jest dobrze, ma nowych kolegów i koleżanki, swój pokój i pełno zabawek. Z myciem jest kłopot, Marta nie znosi się kąpać. W kąpieli jest zupełnie bezbronna. Sama nie wie, dlaczego czasami jestem dla swojej nowej mamy i taty taka niedobra. Ciągle się boi, że ją oddadzą, nie chcę tego, wiec chce uprzedzić fakty. Wie, że powinna być grzeczna, ale nie zawsze potrafi. Czasami Marta myśli, że te wszystkie zasady i obowiązki są bez sensu i że kiedyś jak nic nie musiała robić, to było lepiej, siedziała długo na dworze i nikt się nie martwił, gdzie jest. Z drugiej strony miło jest przytulić się do nowej mamy, nawet jak robi to za mocno.
“Jak mają mnie oddać, to niech to zrobią jak najszybciej, bo niby dlaczego mam mieć tyle szczęścia i tak nie nie nie zasługuję. Przecież jestem niegrzeczna i głupia, tak zawsze mówił mój tata. Mówił też, że to przeze mnie moja prawdziwa mama nas zostawiła. Czasem o nim myślę. Gdybym nikomu nic nie powiedziała, nie siedziałby teraz w więzieniu. Może to moja wina? Może naprawdę jestem głupia?”.

Kuba 10 lat

W zeszłym roku przeprowadzili się do Łodzi, musiał zmienić szkołę, nikogo tu nie znał, a wszyscy koledzy zostali tam, gdzie kiedyś mieszkali. Musieli się przeprowadzić, żeby tata miał do nich dalej. I tak czasami przyjeżdża bez zapowiedzi, Kubuś nie znosi tych dni. Boi się go. Pamięta, jak bił bez opamiętania mamę, a on z młodszą siostrą chował się pod łóżko, żeby tego nie widzieć. Kiedyś Kubuś przyszedł do domu wcześniej ze szkoły i zobaczył, jak każe jego siostrze oglądać straszne filmy... Udał, że tego nie widzi, poszedł do swojego pokoju. Dopiero wieczorem powiedział o tym mamie – płakała. Następnego dnia jak był w pracy, mama spakowała rzeczy i uciekli. Potem była sprawa w sądzie. Kuba na początku chciał wszystko opowiedzieć, jak było, ale nie mógł. Nie powiedział nic.
“Bardzo tego żałuję, bo tata nadal może nas widywać, codziennie o tym myślę. Że nic nie zrobiłem, że nie obroniłem mamy ani siostry, że on nadal może przyjść i coś nam zrobić. Tęsknię za moim najlepszym przyjacielem Tomkiem i naszym psem Boryskiem, który został z tatą. Nie znoszę tego nowego mieszkania, jest za małe dla naszej trójki, ale na większe nas nie stać, bo tata nie płaci na nas alimentów. Przez jakiś czas bałem się wychodzić z domu, teraz jest lepiej tylko mama musi ze mną spać w nocy, bo inaczej nie zasnę. Wstydzę się tego, bo mam już 10 lat. Nie mówcie o tym nikomu…

Kuba i Marta

Do tych dzieci można dotrzeć tylko w jeden sposób. Wiemy jak, bo już kilka razy się udało. Prosimy o pomoc dla dzieci, które piekła doświadczyły już tu – na ziemi.
Niech czują, że nie są same, bo w ich wypadku właśnie samotność i ból zabijają najbardziej...

Obserwuj ważne zbiórki