Lenka - historia wcześniaka. Pomóżmy jej wyjść na prostą

Roczna rehabilitacja
Zakończenie: 14 Października 2018
Rezultat zbiórki
Witam serdecznie!
Na wstępie pragniemy serdecznie wszystkim podziękować za okazaną pomoc. Udało się nam uzbierać środków na prawie rok rehabilitacji. Pierwsze postępy Lenki już widać. Na rehabilitacji Lenka jest pionizowana i uczy się stać przy 3-nogu.
Jeszcze raz bardzo dziękujemy!
Łukasz, tata Lenki
Opis zbiórki
Wszystko, co do tej pory nazywaliśmy strachem, w jednej sekundzie w 2014 roku przestało być straszne. Wszystkie problemy codzienne nagle zaczęły być towarem deficytowym, pod którego ciężarem człowiek nie uginał się tak jak pod ciężarem choroby dziecka – gdy zaczynają się problemy niecodzienne, wymagające nadludzkiej siły, ponadludzkiej miłości, dłoni ciepłych, w których można schować zapłakaną twarz, ramion ogromnych, w których można się zamknąć, gdy nadzieja zamiast świecić coraz jaśniejszym światłem, ledwo się tli. Zmęczenie, od którego człowiek staje się chory, ból głowy, którego nie powstrzyma żadna tabletka, chęć tchnienia życia w małą istotkę, która może nawet nie mieć szans zasnąć przytulona do nas rodziców, nie mieć szans być odłączona od tych wszystkich kabli, pomiędzy którymi cały czas były nasze oczy – jakbyśmy mieli możliwość wzrokiem nie pozwolić jej sercu przestać bić.
Lena nie doczekała 40 tygodni w moim brzuchu. Nie doczekała nawet 36 - tej granicy, od której nie trzeba się już bać. Wcześniaki dają radę, to waleczne dzieci. Ale nasza Lenka urodzona w 28 tygodniu ze swoimi 915 gramami była na samym końcu kolejki po szanse na zdrowe dzieciństwo. Nie miała nawet czasu poleżeć sobie w inkubatorze i doczekać tam, aż będzie gotowa żyć poza nim. Miała zaledwie 15 dni, gdy usunięto jej 25 cm jelita cienkiego i wyłoniono ileostomię - podejrzenie martwiczego zapalenia jelit bez operacji skończyłoby się tragicznie. Potem zaczęło się karmienie przez sondę, modlitwy o każdy gram wagi. Bez sukcesu. Po dwóch miesiącach uczyłam się obsługiwać pompę infuzyjną, przez którą trzeba było podawać Lence mieszaniny żywieniowe.
Po pół roku – wreszcie wypis do domu. Z przygotowanych ubranek Lenka już wyrosła, jej łóżeczko przypominało migawki z tego, jak miało być sielankowo, co w zderzeniu z rzeczywistością, było bardzo bolesne. Wiedzieliśmy już, że nasze życie będzie inne, nieodwracalnie trudniejsze, pełne obaw o zdrowie córki. Jeździliśmy po lekarzach, żeby wiedzieć, co Lenka musi nadrobić, w ilu kierunkach gonić rówieśników, ile ścieżek wydeptywać, żeby jak najmniej zostawać w tyle. Rehabilitować wzmożone napięcie mięśniowe, nauczyć się żyć ze stomią, żywieniem pozajelitowym – lista zadań na pierwszy rok.
W styczniu Lenka kończy 4 latka. Małe sukcesy się zdarzają, bardzo się z nich cieszymy. Na przykład z tego, że Lena je normalnie, nie przez pompę. Minusem jest to, że cały czas je papki, jak niemowlę, ponieważ ma zwężenie przełyku. Plany na najbliższy rok to rehabilitacja – stały punkt w grafiku na każdy tydzień. Można powiedzieć, że Lena nie goni już rówieśników, lecz stara się maksymalnie wykorzystać każdą godzinę ćwiczeń, żeby uzyskać jak najlepsze efekty. Wierzymy, że którgoś dnia zacznie sama siedzieć i chodzić. Aby to było możliwe, nie możemy przerywać rehabilitacji. A o jej stałe zapewnienie jest bardzo trudno – koszty nie zmniejszają się, ciężko oszczędzić cokolwiek. Dlatego to, czego my sami nie jesteśmy w stanie zapewnić Lence, możemy jej dać tylko z pomocą innych ludzi, którzy otworzą swoje serca, którym Lenka stanie się bliska sercu. Bardzo byśmy chcieli znaleźć takich ludzi, którzy nam pomoga opłacić rok rehabilitacji – dlatego jesteśmy tutaj, dlatego prosimy Was o wsparcie.