Liga Superbohaterów

1 Stały Pomagacz
Karol Hamielec
20 zł miesięcznie
Wspieraj co miesiąc
Wesprzyj jednorazowo Załóż skarbonkę

typ Organizacja charytatywna

lokalizacja Szczecin, zachodniopomorskie

Fundacja Liga Superbohaterów - wcielamy się w role superbohaterów, postaci z bajek i filmów, spełniamy marzenia dzieci o spotkaniu ulubionej postaci, poprzez odwiedziny w szpitalach, hospicjach, oraz terminalnie chorych dzieci w ich domach. Naszą misją jest niesienie uśmiechu. 

Formalnie nasza organizacja uzyskała wpis w KRS w marcu 2016 roku, lecz działamy od września 2012 roku. Aktywnie wspieramy zbiórki pieniężne i imprezy charytatywne dla osób zagrożonych wykluczeniem społecznym, organizowanych przez inne Fundacje i Organizacje Pożytku Publicznego. Czasami dostajemy telefony, że jest umierające dziecko, które marzy o spotkaniu z superbohaterem. Zostawiamy wszystko pakujemy się w busa i jedziemy bez zastanowienia. To nasza misja, by chociaż w ostatnich chwilach wprowadzić uśmiech w życie małego wojownika.

Niosą uśmiech chorym maluchom już od ponad 10 lat. „Większość dzieci się pamięta, w szczególności te, które już odeszły”

Wywołali uśmiech na twarzach ponad 12 tysięcy dzieci

Na początku oddział odwiedził tylko jeden Spiderman, z czasem dołączali kolejni, w tym partnerka Gierwiatowskiego jako Supergirl, a przy okazji Szczecińskiej Giełdy Komiksów zostali zgarnięci kolejni chętni. 1 września 2012 powstał FB Szczecińska Liga Superbohaterów, a w marcu 2016 powstała Fundacja Liga Superbohaterów. Przez te wszystkie lata superbohaterowie odwiedzili ponad 12 tys. dzieci i zorganizowali kilkaset akcji i spotkań z małymi pacjentami.

Taka wizyta jest lepsza od niejednej chemioterapii

Choć wspomnienia tych maluchów, które odeszły, są niezwykle trudne, to są i takie momenty, o których sama myśl wywołuje uśmiech na twarzy.

– Są historie, gdzie jako Batman wchodziłem na oddział onkologiczny i na mój widok chłopiec, który kilka tygodni leży i nie ma siły, podnosi się, daje żółwika. Rodzice są w szoku. Dr Ociepa, onkolog z oddziału Świętego Mikołaja szpitala na Unii Lubelskiej mówi, że spotkania z nami działają lepiej niż niejedna chemioterapia. Dla nas jest to supermotywujące i daje siły – przyznaje Gierwiatowski.

Wspomina również o nastoletniej dziewczynie, która na widok przebierańców miała nietęgą minę: – Ale gdy w drzwiach sali pojawiła się moja partnerka wraz z naszą trzytygodniową córką, obie przebrane za Supergirl, na twarzy dziewczyny od razu pojawił się uśmiech.

„Nie wyobrażam sobie nie być superbohaterem. To moje życie”

Gierwiatowski przyznaje, że stworzenie Ligi Superbohaterów to spełnianie marzeń z dzieciństwa i jednocześnie wiele wyrzeczeń. Trzeba dbać o formę, uważać na to, co się je, ćwiczyć. Przyrównuje to trochę do pracy aktora – trzeba dobrze przygotować się do swojej roli – prześledzić komiksy czy najnowsze filmy, by być na czasie ze wszystkimi informacjami, Czasami trzeba wybrać się w podróż, co dla pracujących na etatach superbohaterów wiąże się z przeznaczeniem na to urlopu.

– Odwiedziny w Centrum Zdrowia Dziecka mogły być tylko w tygodniu. A taka wyprawa do Warszawy to trzy dni wyjęte z życia. W środę jedziemy, w czwartek jesteśmy u dzieci, w piątek wracamy. Dla osób pracujących, studiujących to wyzwanie. Ale nie wyobrażam sobie, by nie być superbohaterem. To moje całe życie – zaznacza.

Wpłaty

Ładuję...

1 Stały Pomagacz
Karol Hamielec
20 zł miesięcznie