By móc stanąć na własnych nóżkach!

roczna rehabilitacja
Zakończenie: 8 Maja 2019
Rezultat zbiórki
Kochani Darczyńcy!
Dzięki Waszej pomocy Maja ma stałą rehabilitację, dzięki której coraz lepiej trzyma główkę i ma mniejsze napięcie w dłoniach. Jej rączki nie są już cały czas zaciśnięte w piąstki, jedynie napięcie wraca, gdy Maja trzyma w rączce zabawkę. Przed nami cały czas jest daleka droga, bo Maja cały czas samodzielnie nie siedzi i nie chodzi. Wiem, że tylko dzięki dalszej rehabilitacji ten cel jest do osiągnięcia!
Za dotychczasową pomoc dla Mai dziękuję z całego serca!
Agnieszka, mama Mai
Opis zbiórki
Maja za miesiąc skończy 3 latka. Dzieci w tym wieku są bardzo energiczne. Wszędzie ich pełno, a buzia im się nie zamyka. Ale to nie Maja. Moja córeczka nie mówi, nie chodzi, nie siedzi. Wszystko przez wrodzoną cytomegalię. Wirus uszkodził jej układ neurologiczny i ruchowy. Tylko dzięki rehabilitacji Majka ma szansę na normalne życie…
Nie przeszło mi przez myśl, że moja córka będzie niepełnosprawna. Wszystko było w porządku, wyszłyśmy normalnie ze szpitala. W ciągu pierwszego tygodnia w domu już podejrzewałam, że dzieje się coś niedobrego. Majeczka nieprzerwanie płakała i miała wzdęty brzuszek. Lekarze podejrzewali kolkę, kazali podawać kropelki na trawienie… Nic nie pomagało, a cierpienie Majki rosło coraz bardziej. Nie mogłam dłużej na to patrzeć i zabrałam ją do szpitala w Katowicach. Lekarze początkowo byli bezradni. Skąd bierze się taki ból u takiego maleńkiego dziecka? Diagnoza powaliła mnie na kolana… Cytomegalia, uszkodzony układ nerwowy, małogłowie…
Majka cierpi na wrodzoną cytomegalię. Zaraziła się jeszcze w ciąży, a ja nie miałam o tym kompletnie pojęcia. Tak zdarza się w niewielkim odsetku ciąż. Zadawałam sobie pytania: „Dlaczego to spotkało mnie?”, „Czy Majka będzie kiedyś zdrowa?”. Przez zakażenie wirusem Majka ma wzmożone napięcie mięśniowe w kończynach, a obniżone w tułowiu. Powoduje to znaczne ograniczenia w jej ruchowości. Nie jest w stanie nawet sama siedzieć, nie mówiąc już o chodzeniu. Przykurcze rączek utrudniają jej zabawę z innymi dziećmi. Kiedy przychodzą do nas znajomi z innymi dziećmi widać, że Maja bardzo pragnie kontaktu z rówieśnikami. Jej niedorozwój ruchowy umożliwia jednak samodzielną zabawę. Cały czas muszę ją podtrzymywać, żeby mogła siedzieć albo korzystam z pionizatora. Zabawkę wkładam jej do ręki, bo sama nie jest w stanie chwycić…
Rehabilitacja to obecnie jedyna droga pomocy Majce. Chodzimy do fizjoterapeuty, mamy opiekę neurologopedy. To tylko kropla w morzu potrzeb Majki. Tak naprawdę córeczka codziennie powinna mieć rehabilitacje po kilka godzin, aby jej nadmierne napięcie w kończynach puściło. Ale taka opieka wiąże się z kolosalnymi wydatkami. Przy świadczeniu pielęgnacyjnym i całodobowej opiece nad Majką nie jestem w stanie zapewnić jej dodatkowo płatnej rehabilitacji.
Córeczka jest dla mnie najważniejszą osobą w życiu, dlatego zrobię dla niej wszystko! Proszę Was, nie pozwólcie, aby Majka nigdy w życiu nie poczuła, jak to jest zrobić pierwszy krok. Będę niezmiernie wdzięczna za każdą złotówkę!
Agnieszka, mama Mai