Dajmy szansę Marcelowi na rozwój i lepsze życie!

Turnus rehabilitacyjny
Zakończenie: 30 Sierpnia 2020
Rezultat zbiórki
Chciałbym podziękować wszystkim darczyńcom oraz Fundacji Siepomaga, za wsparcie finansowe, dzięki któremu Marcelek mógł uczestniczyć w turnusie rehabilitacyjnym! W ośrodku dowiedzieliśmy się o problemach synka z więzadłami, dzięki czemu fizjoterapeuci od razu podjęli z nimi walkę.
Przed turnusem Marcelek co chwilę się przewracał, a chodzenie sprawiało mu ból. Podczas wizyty w ośrodku synkowi towarzyszyło wiele łez, jednak rehabilitanci nauczyli nas motywować go do walki. Efekty są niesamowite! Dziś możemy bez problemu wybrać się na spacer - dzięki Wam!
Zawsze będę Wam wdzięczna! Do końca życia, a nawet jeden dzień dłużej!
Aneta, mama
Opis zbiórki
Jeśli wpiszesz w wyszukiwarkę google frazę “Marcel Mackiewicz”, wyświetli Ci się kilka artykułów o naszym synu. Część z nich pochodzi sprzed 9 lat, inne są nieco młodsze. Wszystkie z nich mają wspólny mianownik - prośbę o pomoc i wsparcie w rehabilitacji. Tak wygląda nasza codzienna rzeczywistość… Walka, którą toczymy, trwa już bardzo długo i końca, niestety nie widać. A każdy turnus wiąże się z ogromnymi wydatkami, których nie jesteśmy w stanie sami pokryć.
Wszystko, co złe rozpoczęło się już kilka godzin po porodzie, kiedy nasz maluszek zaczął sinieć i nie miał odruchu ssania. Szczęście i radość uleciały w niepamięć. Od razu, gdy tylko mogłam, rozpoczęłam jego rehabilitację, a fizjoterapeuci stwierdzili wiotkość mięśni.
Miałam wrażenie, że z tygodnia na tydzień przybywają mojemu synkowi nowe objawy, ale nikt nie potrafił stwierdzić choroby. Do czasu, kiedy obejrzał go jeden z lekarzy i kazał natychmiast jechać do specjalisty od chorób genetycznych. Tam okazało się, że mój synek ma nieprawidłowy chromosom 14 pierścieniowy.
Marcel, aby mógł normalnie żyć, musi być stale rehabilitowany. Obecnie synek ma 12 lat, ale jego zachowanie wskazuje na dwulatka. Jest z nim utrudniony kontakt, ponieważ Marcel nie mówi, nie zgłasza swoich potrzeb, także tych fizjologicznych. Muszę być przy nim cały czas, ponieważ nie jest zdolny do samodzielnego życia.
W poprawie jego zdrowia pomagają intensywne turnusy rehabilitacyjne. Chciałabym w październiku tego roku zabrać synka na taki turnus, ale nie mam na niego pieniędzy. Wierzę jednak, że są wśród nas dobrzy ludzie, którym los Marcelka nie jest obojętny i mu pomogą. Przy tak niepełnosprawnym dziecku, proszenie o wsparcie jest nam tak samo potrzebne do życia, jak oddychanie...
Aneta, mama