Zaczęło się od paraliżu twarzy – rozpoznano STWARDNIENIE ROZSIANE!

Leczenie i rehabilitacja
Zakończenie: 17 Lipca 2023
Opis zbiórki
Jestem zdruzgotany. Diagnoza spadła na moją siostrę zupełnie niespodziewanie. Szukamy najlepszej drogi leczenia – jakiejkolwiek drogi…
Zaczęło się 3 lata temu. Do tej pory było wszystko w porządku. Marianka pracowała, utrzymywała się. Wtedy to z dnia na dzień sparaliżowało lewą stronę jej twarzy! Przerażona pojechała do lekarza. Ten stwierdził, że powodem jest anemia.
Niestety z miesiąca na miesiąc stan mojej siostry się pogarszał. Nie miała na nic chęci, była osłabiona, ospała, ciało odmawiało posłuszeństwa. Tym razem podejrzenia padły na nerwicę, depresję. Możliwe, że takie stanowisko specjalistów utrzymywałoby się nadal, gdyby nie to najbardziej mrożące krew w żyłach wydarzenie.
Tydzień przed Świętami Wielkiej Nocy nagle powykręcało obie ręce Marianki! Nie wiedzieliśmy, co robić, ona płakała, a ja zszokowany szukałam niemalże po omacku telefonu, by zadzwonić po pogotowie… Serce biło jak szalone. Miałem wrażenie, że to mnie dotyka, że to moje ręce są wykręcane.
Czekamy jeszcze na wyniki niektórych badań, ale na wypisie ze szpitala jasno jest napisane „stwardnienie rozsiane”. Nie wiem, co dalej. Jeździmy po różnych miastach Polski, byleby znaleźć miejsce, które zajmie się leczeniem mojej siostry.
Bardzo proszę o pomoc. Przed Marianną jeszcze całe życie. Musimy znaleźć jakieś rozwiązanie!
Rafał, brat Marianny