28 lat walki o każdy dzień! Wspieramy Martę!

Leczenie i rehabilitacja, zakup sprzętu medycznego
Zakończenie: 27 Maja 2023
Opis zbiórki
Jestem mamą 28-letniej Marty, która od urodzenia jest osobą niepełnosprawną. Moja córka przyszła na świat jako wcześniak. Pierwsze dni były dla nas dramatyczne. Zaraz po porodzie Marta przeszła wylewy krwi do mózgu, a potem zapalenie opon. Niestety komplikacje, jakie wystąpiły, doprowadziły do wodogłowia pozapalnego i porażenia mózgowego, z którym do dziś musimy się mierzyć.
Moja córka to wspaniała kobieta. Zawsze uśmiechnięta pomimo bólu i cierpienia, jakie znosi każdego dnia. Przez całe swoje życie idzie z sercem na dłoni. Jestem pełna podziwu jej chęci pomocy każdemu na każdym kroku. To naprawdę dobra osoba o wielkim sercu i duszy artysty. Marta uwielbia kolorować, kiedyś również dużo śpiewała. Jest także molem książkowym, czasem trudno odciągnąć ją od kryminałów.
Niestety choć z boku może się tak wydawać, jej życie nie jest usłane różami. Powikłania po narodzinach dają cały czas o sobie znać. Gdy była jeszcze dzieckiem, systematycznie jeździliśmy z nią na ostrzykiwania z botuliny. Chód zrobił się po nich mniej bolesny i mięśnie w końcu były rozluźnione. Jednak kiedy córka skończyła 18 lat, zastrzyki te już nie mogły być refundowane, a ich koszt był ogromny. Nie mieliśmy innego wyboru i musieliśmy z nich zrezygnować.
Pomimo rehabilitacji, jaką staramy się zapewnić, stan zdrowia Marty z roku na rok jest bardziej pogorszony. Zajęć jest za mało, a na te refundowane czekamy za długo. W dodatku nikt z lekarzy, którzy do tej pory prowadzali leczenie córki, nie chce podjąć się skierowania nas na operację kolana czy biodra. Obecnie taki zabieg byłby zbyt ryzykowny dla Marty – mógłby jeszcze bardziej pogorszyć jej stan.
Pozostaje nam więc leczenie rehabilitacją. Niestety, ta refundowana przez państwo mocno oddala się w czasie. Już teraz czekamy ponad 4 miesiące na wizytę u lekarza, który miałby nas na nią skierować. Oznaczałoby to, że najszybciej moglibyśmy rozpocząć rehabilitację na przełomie wiosny i lata. Nie możemy tyle czekać! Brak systematycznych zajęć już teraz przynosi opłakane skutki. Marta każdego dnia mierzy się z okropnym cierpieniem i bólem. Staramy się ćwiczyć w domu na tyle, ile możemy, jednak to nie zastąpi jej specjalistycznych zajęć. Marta powinna także poruszać się w specjalnych butach ortopedycznych, które też niestety wiele kosztują.
Przez ostatnie 28 lat staraliśmy się nigdy nie wątpić w to, że damy radę. I nadal w to nie wątpimy. Jednak dziś postanowiliśmy prosić o Wasze wsparcie. Patrząc na ogrom nieszczęść i historii innych podopiecznych, długo wahaliśmy się, czy to dobry moment i czy tak wypada. Wiemy jednak, że brak odpowiedniego leczenia i rehabilitacji cofa to, na co pracowaliśmy przez wiele lat.
Trudno jest nam przyglądać się Marcie, która coraz bardziej cierpi. To właśnie jej dobro i zdrowie motywuje nas do dalszego działania. Głęboko wierzymy w to, że znajdą się tacy ludzie, którzy zrozumieją naszą sytuację i zechcą chociażby złotówką, wesprzeć naszą walkę.
Już teraz za każde wsparcie z całego serca dziękujemy!
Stanisława, mama Marty