Chwytać życie w garść

Zbiórka pieniędzy na turnus rehabilitacyjny
Zakończenie: 31 Marca 2014
Opis zbiórki
Mój synek, Mateusz, to największe szczęście jakie mnie spotkało. Nie wyobrażam sobie życia bez niego, choć jego przyjście na świat nie było kolorowe.
Całą ciążę czekałam, na zdrowego maluszka. Czas mijał spokojnie i z każdym dniem coraz bardziej cieszyłam się na narodziny mojego dzidziusia. Nadszedł wielki dzień – poród. Najważniejsze było dla mnie zobaczyć w końcu Mateuszka, przytulić go, nacieszyć się jego malutkim ciałkiem w matczynych ramionach. Nie spodziewałam się w ogóle tego, co nas czeka.
Podczas porodu pojawiły się nieoczekiwane problemy. Mały, choć pchał się na świat bardzo dzielnie, nie dawał rady. W wyniku komplikacji mój synek urodził się w zamartwicy, byłam całkowicie przerażona. Inwazyjny poród spowodował u niego poważne uszkodzenie prawej rączki, a dokładnie splotu ramiennego. Bezbronny maluszek leżał z nieruchomą rączką i płakał. Ja płakałam razem z nim. Zmęczona ciężkim porodem leżałam załamana i czekałam co będzie dalej.
Po jakimś czasie Mateusz zaczął odzyskiwać siły. Ja zaczęłam odzyskiwać nadzieję. Walczył dzielnie i skończyło się „tylko” na uszkodzeniu rączki. Dziś mój synek ma już 5 lat. W marcu 2012 roku przeszedł poważną operację przeprowadzoną na mięśniach chorej ręki. Staram się zrobić wszystko, aby jak najbardziej usprawnić nasze dziecko. Nie możemy dopuścić do nieodwracalnych zmian, takich jak przykurcze czy zanik mięśni. Bardzo mi zależy na tym, żeby Mateusz był samodzielny. Na razie w wielu codziennych sprawach trzeba mu pomagać. Czas, który dzieci w jego wieku poświęcają na zabawę on spędza na rehabilitacji, która jest mu niezbędna aby normalnie funkcjonował.
W tej chwili, kiedy Mati jest już po operacji, niezbędna jest rehabilitacja oraz wyjazdy na turnusy. Teraz jest czas na to, aby zrobić jak najwięcej w celu usprawniania ręki. Dzięki temu w przyszłości mój syn będzie mógł żyć normalnie, samodzielnie. Robimy wszystko, by zapewnić Mateuszkowi odpowiednią opiekę, jednak pochłania to większość naszych pieniędzy. Obecnie pragniemy uzbierać środki na turnus rehabilitacyjny. Większość z nich nie jest refundowana przez NFZ, a nas, rodziców, po prostu na to nie stać. Jeśli zechcecie pomóc Mateuszowi w mozolnej drodze do zdrowia będziemy Wam ogromnie wdzięczni. Każda złotówka będzie dla nas wielką pomocą.